Przed świętami, w grudniu, ceny żywności mają wzrosnąć o 4,5 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem - szacuje BGŻ BNP Paribas. Jeśli tak się rzeczywiście stanie, To będzie to najszybsze tempo wzrostu od grudnia 2011 roku, kiedy to wyniosło ono 4,7 proc.
- Obserwowany w Polsce w ostatnich miesiącach 2017 r. poziom cen żywności jest najwyższy od początku XXI wieku. W porównaniu z grudniem 2000 r. ceny detaliczne żywności w naszym kraju wzrosły o 50 proc., czyli znacznie więcej niż ceny wszystkich towarów i usług konsumpcyjnych, których poziom w tym okresie zwiększył się o ponad 40 proc. Oznacza to, że żywność stała się relatywnie droższa wobec innych towarów i usług konsumpcyjnych - mówi Paweł Wyrzykowski, ekspert rynków rolnych w Banku BGŻ BNP Paribas.
Szansę na realizację prognozy banku są spore. Według oficjalnych danych Głównego Urzędu Statystycznego, w listopadzie żywność zdrożała o 6,5 proc. rok do roku.
W listopadzie mocno drożały między innymi jajka, taniał za to cukier. Według analityków BGŻ BNP Paribas, cukier będzie jedynym produktem, którego ceny także w grudniu będą spadać – wszystkie pozostałe produkty wchodzące w skład koszyka żywności GUS mają być droższe niż przed rokiem.
Ceny mają wzrosnąć najmocniej w przypadku podstawowych produktów potrzebnych do upieczenia ciasta. Oleje i tłuszcze mają być droższe o 20 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem - i tutaj cenę podwyższa szczególnie masło, które ma kosztować nawet 35 proc. więcej. Droższa ma być też margaryna – o kilka procent.
Inne produkty mleczarskie (i także wykorzystywane w świątecznych wypiekach), takie jak sery, twarogi i śmietana, też będą droższe, ich ceny będą rosły podobnie jak ceny żywności ogółem.
Żywność będzie nadal drożeć przed świętami źródło: gazeta.pl na podstawie BGŻ BNP Paribas
Ceny jajek mają być wyższe o 20-25 proc. Podrożeje też mąka, ale już w mniejszym stopniu. Przyczyny tych podwyżek są raczej niezależne od Polski. W przypadku masła to uwarunkowania rynkowe (wzrost popytu przy spadku podaży, rosnące notowania na giełdach towarowych), zaś wzrost cen jaj w drugiej połowie roku zaczął się od afery z ich skażeniem fipronilem na zachodzie Europy.
Pocieszyć możemy się tylko tym, że cukier powinien nadal tanieć, możliwe, że nawet aż o 10 proc. To skutek zniesienia limitu kwot produkcji w Unii Europejskiej.
Z zupełnie innych powodów mają drożeć owoce i warzywa - odpowiednio o 10 i 3,5 proc. Ceny owoców podbiła przede wszystkim pogoda, zbiory polskich producentów były niższe z powodu wiosennych przymrozków. Warzywa zaś rok temu po prostu były relatywnie tanie.
Pieczywo ma kosztować o około 3 proc. więcej niż rok temu, droższe będzie mięso, szczególnie drobiowe - o około 5-7 proc.
Pewnym pocieszeniem, przynajmniej dla części Polaków, może być fakt, że przeciętne wynagrodzenia rosną szybciej niż ceny żywności. W październiku (danych o wynagrodzeniach za listopad jeszcze nie mamy) żywność zdrożała o 5,8 proc., a pensje o 7,4 proc.
- Również w grudniu br. roczna dynamika wzrostu wynagrodzeń powinna być wyższa niż dynamika wzrostu cen żywności, co oznacza, że za przeciętne wynagrodzenie w gospodarce będziemy mogli kupić więcej żywności niż przed rokiem - mówi Paweł Wyrzykowski z BGŻ BNP Paribas.
+++