Rząd i parlament mieszają w podatkach. Ściślej mówiąc, pichcą dla nas kolejne ich podwyżki.
Akcyza na e-papierosy i nowatorskie wyroby tytoniowe jeszcze poczeka?
Wydawało się, że ucieczki od akcyzy nie ma. W październiku rząd przyjął projekt nowelizacji ustawy akcyzowej, w której zapisał, że z początkiem przyszłego roku akcyza obejmie e-papierosy i nowatorskie wyroby tytoniowe. - Akcyzą zostanie objęty płyn do papierosów elektronicznych (bez względu na zawartość w nim nikotyny) oraz wyroby nowatorskie, które są substytutem tradycyjnych wyrobów tytoniowych, zawierających w swoim składzie tytoń do palenia (wyrób nowatorski jest podgrzewany przy użyciu specjalnego urządzenia w celu uwolnienia aerozolu zawierającego nikotynę) - tłumaczył rząd.
Przekonywał, że akcyzę na e-papierosy i nowatorskie wyroby do palenia wprowadziło wiele krajów europejskich. - Są to m.in. Włochy, Portugalia, Rumunia, Łotwa, Słowenia, Grecja, Chorwacja, Węgry, Serbia. Kolejne państwa rozważają wprowadzenie tego rozwiązania - wyliczał.
Zdecydował, że akcyza na płyny do papierosów elektronicznych ma wynieść 0,5 zł za 1 mililitr. Natomiast stawka akcyzy dla nowatorskich wyrobów tytoniowych to 141,29 zł za każdy kilogram i 31,41 proc. średniej ważonej detalicznej ceny sprzedaży tytoniu do palenia. Rząd policzył, że objęcie akcyzą e-papierosów i nowatorskich wyrobów do palenia da budżetowi państwa 75 mln zł rocznie. Jego zdaniem dla przeciętnego palacza e-papierosów będzie oznaczał dodatkowe wydatki w wysokości około 40 zł miesięcznie. Wyliczenie to oparł na założeniu, że palacz zużywa 20 mililitrów płynu tygodniowo. Dla takiego palacza roczny wzrost wydatków to blisko 500 zł.
Projekt trafił do Sejmu i wydawało się, że ten głosami PiS poprze wprowadzenie podatku. W ostatniej chwili posłom zadrżała jednak ręka. Prawdopodobnie przekonały ich apele i argumenty organizacji przedsiębiorców oraz producentów e-papierosów i nowatorskich wyrobów tytoniowych. Zgodnie twierdzili oni, że akcyza, która podbije ceny, będzie miała złe skutki. Dla palaczy, dla producentów, wreszcie dla fiskusa. Palaczy może popchnąć na powrót do bardziej szkodliwych papierosów tradycyjnych. Gdyby tak się stało, to oczywiście straciliby ich producenci. Nałożenie podatków i innych wymogów na produkcję tych wyrobów może być zdaniem ekspertów pożywką dla szarej strefy i nielegalnej ich produkcji. Tak było w przeszłości. Rosnąca akcyza na papierosy napędzała przemyt i produkcję nielegalnych papierosów bez akcyzy. Gdyby, to samo powtórzyło się na rynku e-papierosów i wyrobów nowatorskich, to budżet nie dostałby z nowej akcyzy zakładanych pieniędzy.
Ostatecznie, w czasie prac w komisji sejmowej, do projektu wprowadzono poprawkę, która zakłada wprowadzenie akcyzy w wysokości zaproponowanej przez rząd, jednak jej stosowanie zostanie odroczone. W 2018 r. e-papierosy i nowatorskie wyroby tytoniowe objęte mają być przejściowo zerową stawką akcyzy. Taką wersję przepisów zaakceptował w nocy z wtorku na środę Sejm.
Teraz sprawą akcyzy zajmuje się Senat. Jeśli, poprze ustawę w wersji sejmowej, sprawa będzie jasna i podwyżek cen e-papierosów i wyrobów nowatorskich związanych z akcyzą w przyszłym roku nie będzie.
VAT na prezerwatywy w górę. I to niedługo
Gorzej wygląda sprawa VAT na prezerwatywy i niektóre wyroby medyczne. Tu najpewniej podwyżek cen nie unikniemy. Wszystko za sprawą wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE. W 2015 r. orzekł on, że Polska nie może stosować obniżonej stawki VAT na niektóre towary związane z ochroną zdrowia. Chodzi m.in. o prezerwatywy, strzykawki, torebki na lód, kroplomierze, odciągacze do mleka, smoczki czy butelki na gorącą wodę. Teraz musimy dostosować nasze przepisy do tego wyroku. A to oznacza podwyżkę VAT na wspomniane wyroby z dzisiejszych 8 do 23 proc.
W środę rządowy projekt ustawy w tej sprawie poparła sejmowa komisja finansów publicznych. W uzasadnieniu do projektu nowelizacji ustawy o podatku od towarów i usług, która ma wprowadzić do polskich przepisów postanowienia Trybunału Sprawiedliwości UE, czytamy jednak, że podwyżka VAT nie obejmie strzykawek do podawania leków, strzykawek służących do pobierania krwi, poduszek pneumatycznych przeznaczonych dla chorych. Stawkę 8-proc. zachować mają smoczki dla niemowląt. Nie wzrośnie też VAT na soczewki i szkła, które służą do korekty wzroku. Podstawową, czyli 23-proc. stawką VAT, objęte będą natomiast soczewki do okularów przeciwsłonecznych.
Podwyżka stawek ma dać budżetowi zaledwie 1,3-1,4 mln zł dodatkowych wpływów rocznie. Tak to sobie oszacował rząd. Przyznaje jednak, że finansowe skutki wprowadzenia wyższych stawek trudno policzyć.
Rząd chce żeby nowe przepisy weszły w życie w zaledwie 7 dni od ogłoszenia w Dzienniku Ustaw. Czyli zapewne gdzieś na przełomie roku. Opozycja domaga się odsunięcia tego terminu do połowy przyszłego roku. Zdaniem rządu to jednak ryzykowne, bo za odsuwanie terminu wejścia w życie nowych rozwiązań grożą nam wielomilionowe kary.
Ostateczne głosowanie w tej sprawie w Sejmie najpewniej jeszcze w tym tygodniu. Potem zajmie się nią Senat.