W ramach kontraktu do rafinerii Lotosu w Gdańsku w przyszłym roku przypłynie co najmniej pięć ładunków ropy. – To pierwsza w historii Polski umowa terminowa na dostawy ropy naftowej ze Stanów Zjednoczonych – podkreśla, cytowany w komunikacie, prezes spółki Marcin Jastrzębski.
Niedawno Lotos podpisał dwie umowy na dostawy surowca z USA, ale były to kontrakty jednorazowe (spotowe). Jeden ładunek 600 tys. baryłek, czyli około 80 tys. ton, dotarł już do firmy na pokładzie tankowca „St. Helen”.
W połowie grudnia ma dotrzeć kolejna dostawa 650 tys. baryłek amerykańskiej ropy. Tankowiec płynie już z portu w Teksasie. We wrześniu, Lotos kupił ropę od Kanadyjczyków. Wcześniej Lotos kupował surowiec na Bliskim Wschodzie i w Afryce.
– Podpisana przez LOTOS umowa z pewnością przyczyni się do budowy niezależności energetycznej Polski i wzmocnienia bezpieczeństwa energetycznego naszego kraju – mówi minister energii Krzysztof Tchórzewski. Jak podkreślają eksperci, obecnie znaczna większość, bo około 90 proc. ropy naftowej w Polsce, pochodzi z Rosji.
W przypadku Lotosu około co piąta baryłka ropy z rafinerii firmy jest z innego kierunku niż wschodni. Firma oprócz zakupów za granicą, sama wydobywa też surowiec ze złóż na Bałtyku.
Także drugi państwowy paliwowy gigant – Orlen – niedawno informował o pierwszej dostawie ropy – prawie 100 tys. ton - ze Stanów Zjednoczonych.
+++