- Chcielibyśmy, by składki na ubezpieczenie społeczne były uzależnione od uzyskiwanego przychodu. Jeśli ktoś nie uzyskuje przychodu większego niż 2,5-krotność minimalnego wynagrodzenia, wówczas jego składka na ZUS będzie wielokrotnie niższa, czyli kiedy dzisiaj płaciłby tę składkę w wysokości mniej więcej 1,8 - 2 tys. zł, to biorąc pod uwagę naszą propozycję, byłaby to kwota niespełna 1 tys. złotych - mówiła w środowym wydaniu "Gościa Wiadomości" minister Jadwiga Emilewicz.
W niedawnej rozmowie z PAP minister mówiła: "Prace sejmowe nad ustawą zajmą kilka miesięcy. A zatem mówimy tak naprawdę o początku roku 2019".
Na "mały ZUS" czekają dziesiątki, o ile nie setki tysięcy drobnych przedsiębiorców. Jeszcze niedawno, bo w lipcu 2017 r., wtedy jeszcze jako wiceminister rozwoju Jadwiga Emilewicz zapowiadała, że niższe składki przedsiębiorcy zapłacą już od stycznia 2018 r. Jednak miesiąc później zmieniła zdanie i padł wspomniany rok 2019.
Planowane zmiany zakładają zerwanie ze stałą, ryczałtową kwotą. Najmniejsze firmy mają płacić składki uzależnione od skali prowadzonej działalności, a konkretniej uzyskanych przychodów.
Niższe składki zapłacą przedsiębiorcy, których miesięczne przychody nie przekraczają 2,5-krotności kwoty minimalnego wynagrodzenia. Na chwilę obecną próg ten wynosiłby 5250 zł, ale wraz z podwyżką pensji minimalnej, która nastąpi w 2019 r., będzie musiał pójść w górę.
Płacenie zmiennych stawek ma być dobrowolne. Jeżeli mikroprzedsiębiorca będzie chciał płacić stały ZUS, będzie mógł to robić.
Przedsiębiorcy, których przychód przekroczy 2,5-krotność pensji minimalnej, zapłacą składki ZUS ryczałtem.
Emilewicz podkreślała w wywiadzie, że "mały ZUS" powstaje z myślą o drobnych przedsiębiorcach, takich jak np. fryzjerki, dla których samozatrudnienie często było jedyną możliwością dostania pracy, ale koszty utrzymania działalności znacząco obniżały rentowność i niekiedy podważały sens prowadzenia biznesu.
Wysokość składki na ubezpieczenie zdrowotne nie jest jeszcze znana (wyniesie ok. 310 zł), natomiast pozostałe ubezpieczenia wynoszą:
- społeczne z chorobowym = 846,91
- społeczne bez chorobowego = 781,60
Dodając do tego jeszcze składkę na Fundusz Pracy (65,31 zł) oraz ok. 310 zł na ubezpieczenie zdrowotne minimalnie przedsiębiorca musi płacić ok. 1,2 tys. zł miesięcznie. Stąd nie do końca wiadomo, dlaczego minister Emilewicz podawała przykład o 1,8-2 tys. zł.
Warto pamiętać też, że dla nowych firm przez pierwsze dwa lata obowiązuje niższy ZUS:
- społeczne z chorobowym = 200,16
- społeczne bez chorobowego = 184,72
Informację o aktualnej wysokości składek można uzyskać TUTAJ