Nadeszła wiekopomna chwila. Pierwszy raz w historii średnia płaca w Polsce przekroczyła 1000 euro

Rafał Hirsch
Przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w Polsce w 2017 wyniosło 4271 zł i 51 gr. To o ponad 200 zł więcej niż rok wcześniej. To także pierwszy raz w historii więcej niż 1000 euro. Kiedy jednak uwzględnimy inflację okaże się, że płace rosły najwolniej od trzech lat.

4271 złotych czyli 1003 euro

4271,51 złotych to podana właśnie przez GUS średnia płaca w całej gospodarce narodowej. W przeciwieństwie do danych podawanych co miesiąc nie dotyczy ona tylko około 6 mln ludzi pracujących w przedsiębiorstwach, ale także tych zatrudnionych w budżetówce i innych sektorach gospodarki. Lepiej więc pokazuje to, co naprawdę dzieje się na polskim rynku pracy.

Te 4271,51 złotych to o ponad 200 złotych więcej niż w 2016.

Średnia płaca w gospodarce narodowejŚrednia płaca w gospodarce narodowej dane: GUS

Osobną ciekawostką jest fakt, że pierwszy raz w historii średnia płaca dla całego roku przekroczyła poziom 1000 euro.  Przeliczając 4271,51 PLN przez średnioroczny kurs euro (wg NBP 4,2576 złotych) dostajemy wynik 1003,27 euro.

Czym jest średnia? 

Oczywiście trzeba pamiętać, że to średnia, która jest wyraźnie zawyżana przez niewielką grupę osób zarabiających najwięcej. Zdecydowana większość pracujących Polaków zarabia wyraźnie poniżej średniej. Nie zmienia to jednak faktu, że jeśli średnia obejmująca całą gospodarkę rośnie, to zwykle za tym wzrostem stoją podwyżki płac w wielu różnych branżach, które nie są skoncentrowane np. tylko na najbogatszych.

Dlatego pamiętając o niedoskonałościach związanych z tym, czym jest średnia warto obserwować co się z nią w kolejnych latach dzieje. 

W 2017 średnia płaca brutto urosła o 5,5 procent. To spory wzrost, w latach 2014-26 średnie wynagrodzenie rosło co roku o 3,1-3,8 procent. Można więc mówić o tym, że w ubiegłym roku wzrost płac w Polsce zdecydowanie przyspieszył. 

Płace realne rosną wolniej

Ale z drugiej strony warto też patrzeć na płace realne, a nie nominalne. Realne, czyli takie, które uwzględniają też inflację. Jeśli płaca nominalnie rośnie o 5 procent, a ceny w sklepach też rosną o 5 procent, to realnie płaca w ogóle nie rośnie. A przy inflacji rzędu 6 procent płaca realna nawet spada o 1 procent. Inaczej mówiąc to płaca realna mówi nam prawdę o tym co jest kluczowe, czyli czy płace rosną szybciej niż ceny w sklepach. 

W 2017 płace realne urosły w Polsce o 3,4 procent. Tu mamy inną sytuację niż w danych o wzroście nominalnym, bo wzrost o 3,4 procent jest najsłabszy od 2014 roku. W latach 2015-2016 realne płace rosły o ponad 4 procent

Realny wzrost płac w polskiej gospodarceRealny wzrost płac w polskiej gospodarce dane: GUS

Warto pamiętać, że tak duży wzrost realny w poprzednich latach był efektem deflacji. Nominalnie wzrost płac był niższy, ale ceny w gospodarce lekko spadały, skutek był taki, że wzrost realny był większy niż nominalny. W 2017 po paru latach przerwy w gospodarce pojawiła się znowu inflacja i jak widać część wzrostu płac nam pożarła. 

Na 2018 budżet zakłada inflację na poziomie 2,3 procent i nominalny wzrost płac w gospodarce o 4,7 procent. To by oznaczało, że w tym roku płace realnie urosną tylko o 2,4 procent, czyli najsłabiej od 2012 roku. Ale możliwe, że rząd się w prognozach pomyli, tak samo jak pomylił się w 2017, kiedy prognozował realny wzrost płac tylko o 3 procent. Rzeczywistość okazało się lepsza o 0,4 procenta.

Katarzyna Drewnowska: Założyłam firmę, żeby wydać książkę Nigelli Lawson [NEXT TIME]

Więcej o: