Narodowy Bank Polski podniósł swoją prognozę wzrostu gospodarczego na ten rok z 3,6 procent do 4,2 procent. Prognoza na rok 2019 urosła z 3,3 procent do 3,8 procent. W 2020 gospodarka ma nam rosnąć o 3,6 procent.
Prognozy NBP dotyczące wzrostu gospodarczego źródło: NBP
Pomimo dość szybkiego tempa wzrostu gospodarczego ceny mają rosnąć powoli. Według NBP inflacja w tym roku będzie średnio na poziomie 2 procent. W listopadzie prognozowano 2,2 procent. Z kolei w 2019 roku ceny mają rosnąć średnio o 2,6 procent.
Zdaniem prezesa NBP Adama Glapińskiego wysokie tempo wzrostu gospodarczego bez presji inflacyjnej to zjawisko nietypowe, ale dzisiaj tak samo jest na całym świecie.
Prognozy NBP dotyczące inflacji źródło: NBP
Dopiero w 2020 roku inflacja ma sięgnąć 3 procent rocznie. I niewykluczone, że dopiero w 2020 roku Rada Polityki Pieniężnej podniesie stopy procentowe, co spowoduje, że miesięczne odsetki od kredytów bankowych pójdą w górę.
Prezes Glapiński powiedział, że według nowych prognoz banku powodów do podnoszenia stóp procentowych nie widać aż do końca 2020 roku. Glapiński zastrzegł też, że rok 2020 to czas dość odległy, więc słowa o braku podwyżek w tym okresie mówi tylko pod warunkiem, że prognozy NBP sprawdzą się w całości (co się zwykle nie zdarza).
Prezes NBP dodał, że jakiekolwiek podwyżki stóp w roku 2018 wydają się nieprawdopodobne, a być może za kwartał lub dwa będzie mógł powiedzieć to samo o roku 2019. To niesamowicie łagodne podejście do polityki pieniężnej i ryzyka inflacji, w porównaniu do postawy, jaką NBP i RPP prezentowały w poprzednich latach.
Po 1989 roku NBP podnosił stopy procentowe w czterech cyklach, które trwały w latach: 1999-2000, 2004, 2006-2008 i 2011-2012. Każdorazowo podwyżki zaczynały się, gdy inflacja była jeszcze wyraźnie poniżej poziomu głównej stopy procentowej w NBP. Dzisiaj jest inaczej – już od ponad roku, bo od początku 2017, inflacja jest w okolicach 2 procent, czyli powyżej obecnego poziom stopy procentowe w NBP.
Stopy procentowe i inflacja dane: NBP, GUS
Mimo to Rada Polityki Pieniężnej bije kolejne rekordy łagodności i zapowiada, że okres bez podwyżek stóp będzie trwać jeszcze bardzo długo.
Z jednej strony stwarza to ryzyko większych kłopotów z opanowaniem inflacji, kiedy już w końcu zacznie rosnąć wyraźniej niż dziś. Ale z drugiej strony prezes Glapiński zapewne chce w ten sposób dbać o tempo wzrostu polskiej gospodarki. W poprzednich latach początek cyklu podwyżek stóp oznaczał też zapowiedź nadchodzącego spowolnienia.
Cykl podwyżek w 2007-08 roku kończył się, kiedy gospodarka amerykańska już wyraźnie hamowała, a parę miesięcy później zbankrutował Lehman Brothers, co wywołało kryzys globalny.
Z kolei w latach 2011-2012 tempo wzrostu polskiej gospodarki drastycznie spadło z ponad 5 procent do 0,2 procent w ostatnim kwartale 2012. W tym samym czasie strefa euro wpadła w recesję, ale do ostrego hamowania w polskiej gospodarce przyczyniły się też ówczesne podwyżki stóp trwające od stycznia 2011 do maja 2012.
Prezes Glapiński ma więc powody, aby obawiać się tego, że powrót do podwyżek stóp tym razem kolejny raz pomoże zepsuć koniunkturę gospodarczą. Zwłaszcza, że w maju roku 2012, kiedy RPP podnosiła stopy ostatni raz, także był wśród tych, którzy ten ruch wtedy poparli
Adam Glapiński w 2012 głosował za podwyżką stóp procentowych, dziś woli ich unikać źródło: NBP
Kiedy oprocentowanie kredytów rośnie, to wszystkie posiadające takie kredyty firmy i gospodarstwa domowe muszą wydawać więcej pieniędzy na odsetki i spłaty rat. To powoduje, że zostaje im mniej pieniędzy na konsumpcję i ewentualne inwestycje, co z kolei spowalnia gospodarkę.
Większość analityków bankowych i ekonomistów oczekuje, że Rada Polityki Pieniężnej podniesie stopy procentowe pod koniec 2019 roku. Od trzech lat główna stopa w NBP niezmiennie znajduje się na poziomie 1,5 procent. To najdłuższy okres stabilizacji w polskiej polityce pieniężnej po 1989 roku.