Polski eksport w styczniu miał wartość 16,5 miliardów euro, czyli 69,4 mld złotych. Licząc w euro to o 4,8 procent więcej niż rok wcześniej, ale licząc w złotych to o 0,4 procent mniej niż rok wcześniej. To przez zmianę kursu euro w naszym kraju. W ciągu roku waluta europejska wyraźnie potaniała.
Rok temu towar sprzedany za granicą za 1 milion euro przynosił polskiemu przedsiębiorcy 4,42 mln złotych. W tym roku taki sam 1 milion euro daje już tylko 4,21 mln złotych.
Notowania euro do złotego. Dziś euro jest znacznie tańsze niż rok temu. wykres: investing.com
Według badań NBP eksport przy obecnym kursie euro nadal jest opłacalny, nie ma więc potrzeby aby interweniować. Z pewnością jednak jest on nieco mniej opłacalny niż na przykład rok temu. Prezes NBP Adam Glapiński powiedział w ubiegłym tygodniu, że złoty w tym roku może się dalej umacniać, a więc euro może być w naszym kraju jeszcze tańsze.
Ale są rynki, na których nasz eksport wygląda słabiej nawet jeszcze przed przeliczeniem na złote. Według najnowszych danych GUS we Włoszech sprzedaż towarów z Polski spadła aż o 10,4 procent, a w Hiszpanii o 0,6 procent. Widać też spadek o 3,4 procent w Wielkiej Brytanii.
Na najważniejszym dla nas rynku niemieckim udało się sprzedać produkty za 19,5 mld PLN – o 0,6 procent mniej niż rok temu (chociaż licząc w euro w Niemczech mamy wzrost o 4,7 procent). Tak samo wygląda sytuacja na rynku czeskim, francuskim i holenderskim.
Porządny wzrost eksportu – o ponad 16 procent licząc w euro i o ponad 10 procent licząc w złotych mamy na rynku amerykańskim. Nasza obecność w USA jest jednak znacznie mniejsza niż na rynku niemieckim, więc to słabe pocieszenie.
Polski eksport w styczniu 2018 dane: GUS
Osłabienie eksportu może nam przyhamować tempo wzrostu gospodarczego, bo obok konsumpcji i inwestycji, to właśnie eksport jest ważną składową PKB. A dokładniej rzecz ujmując eksport netto, czyli eksport minus import. PKB by nie ucierpiało, gdyby import spadał tak samo jak eksport, ale niestety w naszym przypadku taka sytuacja nie występuje. Import w styczniu wzrósł o 5,3 procent. W efekcie Polska w styczniu miała deficyt handlowy w wysokości 2 miliardów złotych.
Najszybciej rośnie import z Rosji – o blisko 11 procent. W Chinach kupiliśmy o 8,4 procent więcej niż rok wcześniej. Import z Niemiec urósł o 3,7 procent.