Rosyjski rząd odwołał zaplanowaną na ten tydzień aukcję obligacji skarbowych. Powód tej decyzji, to szybko spadające ich ceny na rynku wtórnym. Oferowanie wystraszonym inwestorom kupna nowych obligacji w sytuacji, w której są oni właśnie zajęci sprzedawaniem dotychczasowego długu Rosji nie ma większego sensu i mogłoby się zakończyć spektakularną klapą. Lepiej więc się wycofać i poczekać na uspokojenie sytuacji.
Sęk w tym, że na razie nie chce się ona uspokoić. Rentowność wspomnianych obligacji w ciągu dwóch dni podskoczyła z 7 procent do okolic 7,6 procent
Rentowność rosyjskich obligacji dziesięcioletnich wykres: investing.com
Tak duża zmiana rynkowego oprocentowania długu danego państwa w tak krótkim czasie zawsze oznacza kłopoty, bo wskazuje na problemy z poziomem zaufania do państwa wśród inwestorów na rynku.
Dla rządu oznacza to też znacznie większy koszty obsługi długu, gdyby zaciągać go właśnie teraz (dlatego właśnie teraz rząd tego robić nie chce). Rentowność dziesięcioletnich obligacji rosyjskich ostatni raz na poziomie 7,6 procent była nie tak dawno temu, bo w grudniu 2017 roku. W ostatnich miesiącach spadała ona w ślad za spadającą w Rosji inflacją, zbliżając się do poziomów bardziej charakterystycznych dla państw w lepszej sytuacji gospodarczej.
Dla porównania: rentowność dziesięcioletnich obligacji Polski to 3 procent, Węgier - 2,5 procent, Francji 0,7 procent, a Niemiec 0,5 procent.
Kluczowe jest tu jednak tempo nagłej zmiany notowań, a nie sam poziom tych notowań. Rosja odwołała aukcję obligacji pierwszy raz od 2015 roku. W latach 2014-15, kiedy w następstwie sankcji po aneksji Krymu Rosja przechodziła przez poważny kryzys finansowy, zdarzyło się to kilkakrotnie.
Podobnie wygląda sytuacja rosyjskiego rubla. Tu też od początku tygodnia mamy do czynienia z wyraźną utratą wartości. Dolar na rynku rosyjskim w piątek, czyli przed nowymi sankcjami kosztował około 58 rubli. W poniedziałek rubel stracił na wartości ponad 4 procent, a kurs przebił 60 rubli. We wtorek doszedł w okolice 63 rubli, co oznacza spadek wartości rosyjskiej waluty o kolejne prawie 4 procent.To tak jakby euro u nas w dwa dni podrożało z 4,20 PLN do 4,55 PLN.
Notowania rubla rosyjskiego wobec dolara wykres: investing.com
Dolar kosztował w Rosji ponad 63 ruble ostatni raz w grudniu 2016 roku, czyli 16 miesięcy temu.
Nastroje poprawiły się jedynie na moskiewskiej giełdzie, która we wtorek zaliczyła solidne odbicie w górę po poniedziałkowych spadkach. Indeks MICEX urósł o 4 procent, głównie dzięki drożejącym akcjom firm z branży paliwowej. Łukoil poszedł w górę o blisko 8 procent, Gazprom i Novatek o ponad 5 procent. Z drugiej strony rosyjski bank Sbierbank zaliczył kolejny niewielki spadek, o pół procent.
Stany Zjednoczone ogłosiły w piątek sankcje wobec siedmiu rosyjskich oligarchów blisko powiązanych z Putinem. Sankcje dotknęły też 12 firm, które do oligarchów należą albo są przez nich kontrolowane, a także 17 rządowych urzędników. Powodem pogorszenia nastrojów na rynku rosyjskim jest głównie to, że nowe sankcje zakazują nie tylko finansowania firm objętych sankcjami, ale także handlu ich papierami wartościowymi na rynku wtórnym.