Na rynku w ostatnich tygodniach pojawiły się pytania o ewentualną podwyżkę stóp w Szwajcarii, po tym jak frank osłabił się najbardziej od paru lat. W Polsce kurs spadł poniżej 3,50 złotych. Dla bankierów w Zurychu ważniejsze jest jednak to, że notowania franka w stosunku do euro znalazły się pierwszy raz od stycznia 2015 roku na poziomie 1,20 CHF za walutę europejską.
Notowania franka do euro i do złotego wykres: investing.com
To bardzo znaczący poziom. W latach 2012 – 2015 Szwajcarzy sztucznie utrzymywali kurs franka do euro właśnie na poziomie 1,20 pilnując, aby frank nie umacniał się zanadto. Nie chcieli tego, bo ich zdaniem zbyt drogi frank szkodzi szwajcarskiej gospodarce. W styczniu 2015 zrezygnowali z tej polityki i „uwolnili” notowania franka, co zaowocowało natychmiastowym umocnieniem tej waluty. W Polsce wtedy frank przez chwilę kosztował prawie 5 złotych.
Jednak szwajcarski bank centralny uwalniając franka zrobił coś jeszcze – obniżył stopy procentowe poniżej zera, aż do -0,75 procent. To istotnie łagodziło polskim frankowiczom ból płacenia rat – franki podrożały, ale oprocentowanie kredytów frankowych spadło w Polsce blisko zera. Utrzymywało się powyżej zera tylko dzięki temu, że banki do oprocentowania ze Szwajcarii doliczają swoją marżę.
Dziś frank osłabiając się na rynku dotarł do poziomu, na którym ostatni raz był wtedy, kiedy stopy procentowe w Szwajcarii były jeszcze dodatnie. Dlatego pojawiło się podejrzenie, że być może bank centralny w Zurychu będzie chciał je teraz podnosić. Byłoby to oczywiście dla zadłużonych w CHF niekorzystne, bo oznaczałoby wyższe raty od kredytów.
Wygląda jednak na to, że szwajcarski bank centralny nie ma zamiaru nic zmieniać w swojej polityce. Prezes banku Thomas Jordan powiedział w wywiadzie dla Bloomberg TV, że w tym momencie nie ma potrzeby robienia czegokolwiek z polityką pieniężną Szwajcarii. Jego zdaniem osłabienie franka to ruch w dobrym kierunku, ale CHF nadal pełni na świecie rolę „bezpiecznej przystani”, więc sytuacja jest delikatna. W domyśle: jeśli inwestorzy na rynkach się czegoś mocno przestraszą, to wtedy frank znów podrożeje. Dlatego zdaniem Jordana prowadzenie obecnej polityki pieniężnej jest nadal konieczne.
Zdaniem analityków i ekonomistów przepytywanych w różnych rynkowych ankietach Szwajcarzy zdecydują się na podniesienie stopy procentowej dopiero po tym, jak to samo zrobi Europejski Bank Centralny, najprawdopodobniej dopiero pod koniec 2019 roku.