To już oficjalna propozycja Komisji Europejskiej. Za brak niezależnego sądownictwa - blokada środków unijnych

Rafał Hirsch
Komisja Europejska przedstawiła swoje oficjalne propozycje dotyczące kształtu unijnego budżetu na lata 2021-27. Wśród nich jest możliwość blokowania dostępu do pieniędzy dla państw niestosujących zasady rządów prawa.

Powiązanie zasady rządów prawa i środków unijnych

To, o czym dotąd mówiono nieoficjalnie teraz staje się już zupełnie oficjalną propozycją Komisji Europejskiej. Bruksela będzie mogła zawieszać dostęp do środków unijnych dla państw, które nie przestrzegają unijnej zasady rządów prawa. Środki te będzie można też takiemu państwu zmniejszyć. Decyzje podejmowane w stosunku do konkretnych państw mają być w swoich skutkach proporcjonalne do skali naruszenia zasad.

Kluczową propozycją Komisji jest to, aby decyzję o ukaraniu danego państwa zatwierdzała Rada Europejska (czyli szczyt głów państw unijnych) nie jednomyślnie, ale większością głosów. 

Komisja Europejska chce, aby decyzję o blokadzie dostępu do funduszy unijnych podejmowano większością gosówKomisja Europejska chce, aby decyzję o blokadzie dostępu do funduszy unijnych podejmowano większością gosów źródło: Komisja Europejska

Bruksela tłumaczy wprowadzenie nowej zasady potrzebą dbania o to jak kraje Unii wydają wspólne pieniądze. W przypadku ewentualnych oszustw, lub nieprawidłowości kluczową rolę w systemie kontroli pełnią sądy. Aby dawać gwarancję odpowiedniej ochrony dla środków unijnych muszą one działać w sposób niezależny, dlatego zasada niezależności sądownictwa jest bardzo ważna w zarządzaniu i rozdzielaniu pieniędzy unijnych. 

Ograniczenie i zmiana kryteriów przydzielania funduszy unijnych

Komisja zapowiedziała też ograniczenie wielkości kluczowych dla Polski funduszy: spójności  o 7 procent i rolnych o 5 procent. 

Przy podziale funduszu spójności pomiędzy unijne państwa najważniejszym kryterium pozostanie wielkość PKB na głowę mieszkańca w danym państwie, ale pojawią się też inne kryteria. Wśród nich Komisja wymienia:

- stopę bezrobocia (a zwłaszcza bezrobocie wśród osób do 25 lat)

- wskaźniki związane z walką ze zmianami klimatu

- wskaźniki związane z przyjmowaniem i integracją imigrantów

Szczegółowe dane o tych kryteriach mają być przedstawione w najbliższych tygodniach. 

Nietrudno jednak zauważyć, że w przypadku każdego z nowych kryteriów Polska nie będzie na uprzywilejowanej pozycji. Mamy bardzo niską stopę bezrobocia (a więcej pieniędzy ma iść tam, gdzie jest wysoka). Z naszym przywiązaniem do węgla nie jesteśmy europejskim liderem polityki ekologicznej, a w przypadku przyjmowania i integracji imigrantów nie mamy w ogóle żadnych osiągnięć. Można więc oczekiwać, że środki unijne, które otrzymamy do dyspozycji w latach 2021-27 będą mniejsze niż te, które dostaliśmy na lata 2014-20. 

Generalnie nowy siedmioletni budżet unijny ma być większy od obecnego i mieć wielkość 1,279 biliona euro. Wkład każdego z państw do budżetu ma odpowiadać 1,11 procent dochodu narodowego (do tej pory było to 1 procent dochodu)

Oficjalne propozycje Komisji Europejską nie muszą wejść w życie w całości, ponieważ muszą wcześniej zostać zaakceptowane przez Parlament Europejski i Radę Europejską. Obydwie te instytucje będą mogły wprowadzać do projektu swoje zmiany. W przypadku Rady decyzja o akceptacji nowych zasad ma zapaść większością głosów. 

Już dziś szef Parlamentu Europejskiego Antonio Tajani powiedział, że zrobi wszystko, aby wycofać propozycję cięć w funduszach na rolnictwo w ramach Wspólnej Polityki Rolnej. Zaproponował też, aby państwa wpłacały do unijnego budżetu znacznie więcej pieniędzy, niż chce tego Komisja. Tajani zamiast 1,1 procent dochodu narodowego propoonuje składki na poziomie 1,3 procent dochodu. 

Ostateczne przyjęcie nowych zasad budżetowych Unii Europejskiej ma nastąpić 9 maja 2019 roku na szczycie unijnym w rumuńskim Sybinie. 

Wsparcie dla matek, proporcjonalny ZUS i obniżenie CIT. Deszcz obietnic PiS-u

Więcej o: