- Przygotowuję się teraz do obrony interesów wszystkich Włochów – wszędzie, w Europie i na całym świecie. Będę ich obrońcą - mówił Conte dziennikarzom po dwóch godzinach rozmów z Mattarellą.
Niewątpliwie przypomina to głośne trampowe „America First”. Podobieństw jest zresztą więcej. Usłyszeliśmy je, kiedy prawdopodobnie przyszły premier koalicyjnego rządu populistów (jego skład musi zostać jeszcze zaakceptowany przez prezydenta i potem przegłosowany w parlamencie) zapowiadał, czym w pierwszej kolejności zajmie się jego gabinet.
- Rząd musi natychmiast stawić czoła trwającym negocjacjom w sprawie budżetu europejskiego, reformy prawa azylowego i dokończenia budowy unii bankowej - mówił. Przy tym, jak podkreślił, w tych rozmowach muszą być uwzględnione narodowe interesy Włoch.
Czytaj więcej: Conte podkoloryzował swój życiorys? Dlaczego prezydent Włoch wahał się z desygnowaniem go na premiera?
Bruksela ostrzega, pracodawcy mówią o długu. Włosi są za
W pierwszych wypowiedziach Comte nie pojawiły się wyraźnie wątki gospodarcze. Nie przypomniał np. o forsowanej przez Ligę Północną kandydaturze Paola Savona na stanowisko ministra gospodarki – to polityk o silnych antyniemieckich poglądach, przeciwnik obecności Włoch w strefie euro.
Mimo to pierwsze komentarze po desygnowaniu Conte na stanowisko premiera są związane głównie z polityką gospodarczą, którą zapowiada umowa koalicyjna pomiędzy Ligą Północną a Ruchem 5 Gwiazd. Przypomnijmy, że populiści chcą zmniejszyć podatki, wycofać się z reformy emerytalnej – a więc obniżyć wiek emerytalny, i wprowadzić nowe zasiłki dla ubogich Włochów. To grozi rozsadzeniem i tak bardzo napiętego budżetu państwa.
W środę Komisja Europejska ostrzegła więc, że stabilność finansowa Włoch jest zagrożona przez ewentualne podwyżki stóp procentowych przez EBC i narastające polityczne obawy. Ponadto jej zdaniem znaczenie Włoch w Unii Europejskiej jest bardzo duże – ewentualne więc poważne problemy na Półwyspie Apenińskim uderzą w całą Unię.
Głos zabrała też Confindustria, bardzo wpływowe stowarzyszenie włoskich pracodawców. Przypomniało, że nadchodzący rząd powinien pokazać plan ograniczenia ogromnego długu Włoch – drugiego największego w Unii Europejskiej po Grecji (dług publiczny Włoch w relacji do PKB wyniósł w ub. roku aż ponad 131 proc.). – Dług pozostaje naszym największym wrogiem – powiedział na konferencji prasowej w Rzymie Vincenzo Boccia, szef Confindustria,
Większość Włochów nie przejmuje się bardzo ostrzeżeniami Włochów i pracodawców. Według najnowszego sondażu agencji Demopolis powstanie nowego rządu populistów popiera 61 proc. Włochów, 39 proc. jest przeciw.
Tekst pochodzi z blogu „Giełda i gospodarka.pl”.