Forum Sektora Kosmicznego 2018 odbywające się w Warszawie to okazja do pochwalenia się postępami tej branży w Polsce. Firmy z naszego kraju potrafią, jak się okazuje, skutecznie konkurować w wymagającej technologicznie branży. W Warszawie, z tej okazji, gościli przedstawiciele Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA), Europejskiego Obserwatorium Południowego i Komisji Europejskiej. W Forum udział brali też przedstawiciele firm. Organizatorami byli Związek Pracodawców Sektora Kosmicznego – organizacja zrzeszająca firmy i podmioty polskiego sektora kosmicznego, Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz Agencja Rozwoju Przemysłu S.A.
- Pięć lat temu mieliśmy niespełna 30 podmiotów gospodarczych, które identyfikowały siebie jako branża kosmiczna, dziś jest ich ponad 300, z których większość to małe i średnie firmy – chwaliła dziś polski sektor kosmiczny minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz, jeden z gości FSK.
- Najważniejszym obecnie wyzwaniem dla sektora jest opracowanie Polskiego Programu Kosmicznego. Ale mimo, że jeszcze go nie ma, to już warto zaznaczyć, że Narodowe Centrum Badań i Rozwoju wsparło branżę i konkretne projekty kwotą kilkudziesięciu milinów złotych – stwierdził Grzegorz Brona, prezes Polskiej Agencji Kosmicznej.
Wsparcie NCBiR pomogło przy realizacji projektów takich jak kamera hiperspektralna HyperCam, która trafi na orbitę wraz z satelitą w 2022 roku. Polacy zaprojektowali też system do penetracji gruntu dla misji Mars Insight. Ale sukcesy polskich firm nie kończą się na projektowaniu sprzętu.
Europejska Agencja Kosmiczna w grudniu 2017 roku rozstrzygnęła konkurs na budowę 4 systemów przechowywania i udostępniania danych systemu Copernicus. Budowany przez konsorcjum z udziałem polskich firm CloudFerro i Creotech Instruments system jako pierwszy z nich wszedł w fazę operacyjną już w kwietniu 2018.
Niestety, problemem polskich firm sektora kosmicznego jest dostęp do kapitału. Wsparcie państwa mogłoby się więc przydać. Dyskusyjna jest jednak jego forma. Okazuje się, że biznes niekoniecznie chce dotacji.
- Jeśli pojawi się Krajowy Program Kosmiczny czyli dodatkowe 200 mln zł rocznie na tematy związane z kosmosem to oczywiście będziemy do nich startowali z naszym doświadczeniem i referencjami. Pytanie jak on będzie dystrybuowany- czy to będą dotacje czy to będą zamówienia i występowanie jako pierwszy klient, który buduje rynek. Jeśli tak będzie to świetnie, jeśli to będą dotacje to będzie to bez sensu. Państwo powinno tworzyć popyt, pierwsze zapotrzebowanie, które potem może zostać podchwycone przez sektor prywatny albo inne instytucje publiczne – zauważa Maciej Krzyżanowski, prezes CloudFerro.
Co ciekawe, nawet firmy z takimi sukcesami, jak CloudFerro, które w ostatnim roku wygrało kilka konkursów na dostawy chmur obliczeniowych dla ESA czy Europejskiego Centrum Prognoz Średnioterminowych, miewa problemy z uzyskaniem dostępu do kredytów technologicznych z BGK. Okazuje się, że państwowy bank od firm z sektora technologicznego domaga się zabezpieczeń np. w postaci samochodu lub nieruchomości.