Ziobro chce walczyć z nieuczciwymi firmami. Milionowe kary, zagrożenie likwidacją i nacjonalizacja

Ministerstwo Sprawiedliwości szykuje gruntowne zmiany w ustawie, pozwalającej karać firmy za oszustwa, czy narażanie pracowników na wypadki przy pracy. Kary finansowe będą mogły sięgnąć nawet 30 mln zł.

Do konsultacji trafił projekt ustawy "o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych za czyny zabronione pod groźbą kary i zmianie niektórych ustaw", autorstwa Ministerstwa Sprawiedliwości. W największym skrócie - ma on zwiększyć możliwości karania firm za „czyny zabronione” pracowników, czy zarządów (oczywiście czyny związane z działalnością tej firmy). Przykładów takich przewinień można sobie wyobrazić całe mnóstwo - od przestępstw skarbowych, poprzez korupcję, czy wypuszczanie na rynek produktów poniżej standardów (np. leków) albo po prostu oszukańczych („cudowne” materace, czy garnki, które rzekomo są remedium na wszelkie choroby i dolegliwości), po np. niezachowanie reguł ostrożności w miejscu pracy (czyli narażanie pracowników na wypadki przy pracy).

Aktualnie obowiązująca wersja ustawy o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych m.in. uniemożliwia wszczęcie postępowania przeciwko osobom prawnym (firmom) bez uprzedniego skazania osoby fizycznej. Czyli - najpierw trzeba za dane przestępstwo skazać np. prezesa firmy, żeby później w ogóle można było ukarać również firmę. A jeśli ten się ukrywa, albo nie można wskazać bezpośredniego sprawcy czynu zabronionego, firma jest bezpieczna. Teraz ten wymóg ma zostać anulowany.

Innym pomysłem z projektu jest gigantyczna podwyżka kar dla firm. Dziś wynosi od 1 tys. zł do 5 mln zł - jednak nie więcej niż 3 proc. przychodu osiągniętego w roku obrotowym, w którym popełniono czyn zabroniony. Teraz paleta kar finansowych ma wynosić od 30 tys. zł do 30 mln zł, ale co ważniejsze - nie ma już funkcjonować limit kary uzależniony od przychodów spółki. Jak tłumaczyło Ministerstwo Sprawiedliwości, zdarzało się, że firma dysponująca ogromnym majątkiem unikała uciążliwych kar, bo wykazywała niski albo zerowy przychód.

Wśród innych konsekwencji przewidzianych w projekcie są też m.in. przepadek mienia lub korzyści majątkowych albo ich równowartości, zakaz promocji lub reklamy, zakaz prowadzenia działalności gospodarczej określonego rodzaju, zakaz ubiegania się o zamówienia publiczne czy konieczność podania wyroku do publicznej wiadomości.

Co więcej, w projekcie przewidziano także wręcz karę rozwiązania albo likwidację firmy. To jednak ma być ostateczność, jeśli kary finansowe i inne możliwe konsekwencje opisane w ustawie są byłyby niewystarczające, i jeśli firma „w całości lub w znacznej części” służyła popełnieniu czynu zabronionego zagrożonego karą pozbawienia wolności nie niższą niż 5 lat.

Wątpliwości może wzbudzać natomiast możliwość orzeczenia przez sąd w takiej sytuacji przeniesienia majątku takiej likwidowanej spółki na Skarb Państwa - „chyba że podlegają one zwrotowi pokrzywdzonemu lub innemu uprawnionemu podmiotowi”. Istnieje bowiem ryzyko, że środki zainwestowane przez inwestorów będą mogły być nacjonalizowane. - Trzeba odróżnić wspólników, którzy zakładając spółkę, wchodzą do zarządu i popełniają przestępstwo, od ludzi, którzy zakładając spółki, powierzają zarząd profesjonalistom. W tym drugim przypadku nie jest do pomyślenia, aby tracili włożone w biznes środki - mówi cytowany przez "Dziennik Gazetę Prawną" dr Łukasz Bernatowicz, ekspert Business Centre Club.

Dotychczas spraw sądowych z zakresu odpowiedzialności podmiotów zbiorowych było jak na lekarstwo - 20-30 rocznie. Kary wynosiły zwykle 1 tys. zł.

.. źródło: Ministerstwo Sprawiedliwości, OSR do Ustawy o odpowiedzialności karnej podmiotów zbiorowych

.. źródło: Ministerstwo Sprawiedliwości, OSR do Ustawy o odpowiedzialności karnej podmiotów zbiorowych

Projekt Ministerstwa Sprawiedliwości ma być wycelowany głównie w największe firmy i korporacje. W ustawie zapisano wręcz, że jeżeli możliwe kary byłyby „niewspółmiernie surowe” wobec wagi czynu zabronionego, rozmiaru osiągniętej korzyści albo rodzaju i stopnia naruszenia reguł ostrożności, to postępowania się nie wszczyna.

***

Dominika Nowak: Czasem tylko dzięki szalonej odwadze, można zacząć działać [NEXT TIME]

Więcej o: