Postępowanie ws. Logihub trwało od ponad roku. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zakwestionował wówczas sformułowania z reklam suplementu diety Green Magma, którego dystrybutorem jest Logihub. Reklamy pojawiały się od 2015 r. w internecie, prasie i telewizji, jednak najwięcej kontrowersji wzbudziła kampania telewizyjna z 2016 r. - Materiały reklamowe zawierały wiele informacji nieprawdziwych i wprowadzających w błąd - mówi Monika Chrupała-Suchomska z UOKiK.
Lista sformułowań, które nie spodobały się w UOKiK, jest bardzo długa. Chodzi m.in. o „niekończące się promocje”, czyli sugerowanie w reklamach, że atrakcyjna cena jest dostępna tylko w danym momencie. Tymczasem, zgodnie z ustaleniami Urzędu, suplement Green Magma nigdy nie był oferowany po tak wysokich cenach, a rzekoma promocja trwała nieprzerwanie od sierpnia 2015. - Ceny nie mogą być fikcją, a obniżki nie mogą być sztucznie wykreowane. Takie działanie służy tylko zwabieniu konsumenta, żeby szybko kupił produkt - mówi Marek Niechciał, prezes UOKiK.
Chodzi np. o sformułowania „Normalna cena skutecznej kuracji odchudzającej Green Magma to aż 500 zł” czy „Dzisiaj z uwagi na ofertę specjalną producenta zakupisz ją za jedyne 99 zł”. Logihub stosował też sporo innych haseł „pośpieszających” klientów, sugerujących, że oferta jest limitowana czasowo - np. „ekskluzywna oferta telewizyjna jest ważna jeszcze przez 15 minut”, „zadzwoń zanim uprzedzą Cię inni”, Promocja kończy się dzisiaj” czy „Taka okazja więcej się nie powtórzy”. Tymczasem ceny były stale takie same.
. Źródło: Widok strony internetowej http://greenmagma.pl/ z dnia 22 listopada 2016r. - załącznik do notatki służbowej z dnia 22 listopada 2016r. (za decyzją UOKiK)
UOKiK zwrócił też uwagę na hasła reklamowe sugerujące wyjątkowe działanie produktu - choć takie sformułowania nie miały żadnego poparcia w badaniach, a sformułowania odnoszące się do szybkości i wielkości obniżenia masy ciała są niezgodne z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego. Przykładowe hasła stosowane przez Logihub to np. „Działa już po 3 dniach”, „Zrzucisz nawet 20 kilogramów”, „Kuracja odchudzająca Green Magma pozwala pozbyć się nawet 14 kg”, „teraz schudniesz bez diet, bez ćwiczeń nawet kilkanaście kilogramów”, „Dowiesz się jak schudnąć i oczyścić organizm z toksyn w 7 dni”, „schudniesz w 4 tygodnie nawet 18 kg bez diet, bez ćwiczeń” czy „W Stanach Zjednoczonych Green Magma stosowana jest przez ponad 50% odchudzających się kobiet”. Inne sformułowania, np. „zadzwoń w ciągu 15 minut a otrzymasz refundację” sugerowały, że Green Magma to środek leczniczy wpisany na listę leków refundowanych.
. Źródło: Widok strony internetowej http://greenmagma.pl/ z dnia 22 listopada 2016r. - załącznik do notatki służbowej z dnia 22 listopada 2016r. (za decyzją UOKiK)
UOKiK nie nałożył na Logihub żadnej kary finansowej, ponieważ spółka zobowiązała się do rezygnacji w reklam z haseł wzbudzających wątpliwości Urzędu. To sformułowania takie jak poniżej (fragment decyzji UOKiK):
. źródło: UOKiK
Ponadto firma zgodziła się oddać swoim klientom połowę ceny suplementu Green Magma, niezależnie od daty zakupu. Pewnym problemem może się natomiast okazać fakt, że aby odzyskać tę część pieniędzy, trzeba będzie nie tylko zawnioskować o zwrotu opłaty do Logihub (mailowo na adres: reklamacje@bezkilogramow.pl), ale i przedstawić dowód zakupu suplementu Green Magma - który zapewne mało kto już ma. Powinien to być paragon „lub inny dowód potwierdzający zawarcie umowy, z którego będzie wynikał co najmniej numer zamówienia oraz uiszczona cena sprzedaży”.
Postępowanie wobec Logihub nie było pierwszym, w którym UOKiK wziął pod lupę reklamy suplementów diety. W listopadzie ub.r. karę aż 26 mln zł otrzymał za nie farmaceutyczny gigant Aflofarm. Wcześniej Urzędowi podpadł także m.in. Walmark (za reklamy Pneumolanu i Pneumolanu Plus) czy Olimp Laboratories (za reklamy produktu Chela Mag B6).
Ministerstwo Zdrowia od grubo ponad roku zapowiada zmiany prawne, które miałyby ukrócić nieuczciwe sformułowania w reklamach suplementów diety. Na razie jednak żadne nowe reguły nie weszły w życie. W debacie publicznej pojawiał się nawet pomysł całkowitego zakazu reklam suplementów diety, ale nie pozwalają na to przepisy unijne.
W zeszłym roku producenci suplementów profilaktycznie postanowili sami nałożyć na siebie „kaganiec” i spisali Kodeks Dobrych Praktyk Reklamy Suplementów Diety - wprowadzał on m.in. konieczność umieszczania w reklamach telewizyjnych napisu „SUPLEMENT DIETY” w prawym dolnym rogu ekranu, powtarzania przynajmniej dwukrotnie w każdej reklamie radiowej informacji o tym, że przekaz dotyczy suplementu a nie leku, czy zakaz wykorzystywania wizerunku lub rekomendacji lekarza oraz farmaceuty. Problem tylko w tym, że (co nie dziwi w przypadku kodeksu, który producenci i dystrybutorzy suplementów spisali sami dla siebie) sankcje za naruszenie zasad są raczej mało dotkliwe - to np. nagana w gronie sygnatariuszy Kodeksu.
***