Trump uderza w sojuszników USA - nowe cła już obowiązują. Globalna wojna handlowa straszy

Amerykańskie cła na stal i aluminium wobec UE, Kanady i Meksyku oficjalnie weszły w życie o 6:00 rano w piątek polskiego czasu. Najwięksi partnerzy handlowi USA zapowiadają poważne kroki odwetowe.

Rośnie ryzyko globalnej wojny handlowej

 "USA wystrzeliły pierwszy strzał w wojnie handlowej z sojusznikami" – tak o decyzji administracji Donalda Trumpa w sprawie odwieszenia ceł wobec UE, Kanady i Meksyku pisze brytyjski dziennik ekonomiczny "Financial Times". Głosy o uderzaniu w przyjaciół pojawiają się też ze strony polityków.

- Przez 150 lat Kanada była najtrwalszym sojusznikiem Ameryki... Od plaż Normandii po góry Afganistanu walczyliśmy i umieraliśmy razem. To, że Kanada może być uznana za zagrożenie bezpieczeństwa narodowego dla Stanów Zjednoczonych, jest nie do pomyślenia - mówił kanadyjski premier Justin Trudeau.

Kanada szybko zareagowała na decyzję USA. Ogłosiła wprowadzenie odwetowych ceł na amerykańskie towary o wartości 12,8 mld dolarów. Będą one obowiązywać od 1 lipca do czasu, aż Amerykanie zniosą swoje cła na stal i aluminium. Kanada opublikowała dwie listy towarów, jedną z cłami w wysokości 10 proc. i drugą 25 proc. (to m.in. stal i aluminium, ale także np. syrop klonowy i whiskey). Odwzorowując wysokość ceł amerykańskich (10 proc. na aluminium i 25 proc. na stal). Kanada zamierza też walczyć w ramach porozumienia NAFTA i na forum Światowej Organizacji Handlu.

Także Meksyk ogłosił, że w ramach odwetu nałoży cła na różne amerykańskie towary, m.in. stal, wieprzowinę i owoce, jak jabłka czy winogrona.

UE idzie do sądu

- Nie jest to sposób, w jaki prowadzimy interesy, a już na pewno nie pomiędzy długoletnimi partnerami, przyjaciółmi i sojusznikami - powiedziała unijna komisarz ds. handlu Cecilia Malmstroem.

- To zły dzień dla światowego handlu - skomentował z kolei szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker. Amerykańskie cła uderzają w eksport UE o wartości 6,4 mld euro (według danych za 2017 rok).

Unia Europejska zamierza 1 czerwca zacząć postępowanie sądowe przeciwko Stanom Zjednoczonym w ramach Światowej Organizacji Handlu (WTO). - Decyzję tę podjęło Kolegium Komisarzy 29 maja i tego samego dnia odbyły się konsultacje z państwami członkowskimi - czytamy w oficjalnym oświadczeniu Komisji Europejskiej. - Celem amerykańskich środków jest przede wszystkim ochrona amerykańskiego przemysłu przed konkurencją ze strony importu, co w oczywisty sposób stoi w sprzeczności z zasadami WTO - uważa Komisja Europejska.

- To po prostu protekcjonizm - napisał Jean-Claude Juncker i zapowiedział nałożenie dodatkowych ceł na importowane z USA towary.

Amerykański przemysł się boi

Unijne kroki odwetowe, które mogą wejść w życie jeszcze w czerwcu, mogą zawierać 25 proc. cła na takie amerykańskie towary jak motocykle, papierosy, bourbon, masło orzechowe czy dżinsy.

Amerykańskie firmy ostrzegają przed konsekwencjami. Zrobił tak m.in. producent dżinsów Levi Strauss. - Jako amerykański biznes o międzynarodowym zasięgu i złożonym globalnym łańcuchu dostaw, wspieramy otwarty rynek i wolny handel, w którym wszyscy grają według zasad - napisał Levie Strauss w oświadczeniu, które cytuje Bloomberg. - Jednostronne nałożenie ceł to ryzyko odwetu i destabilizacji światowej gospodarki, w wyniku czego ostatecznie ucierpią amerykańskie marki, pracownicy i konsumenci - ostrzega firma.

Poważne obawy mają też amerykańscy producenci - odbiorcy stali, dla których ten metal już podrożał od pierwszej, marcowej decyzji ws. ceł. UE, Meksyk i Kanada odpowiadają za 44 proc. amerykańskiego importu stali. Oczywiście producenci stali z USA są zadowoleni - Trump realizuje właśnie złożoną im obietnicę wyborczą.

Odwetowych ceł boją się amerykańscy farmerzy, którzy ostrzegają, że mogą one postawić wiele farm w sytuacji na granicy opłacalności.

Trump uderza w największych partnerów handlowych

Amerykanie ogłosili wprowadzenie 25 proc. ceł na stal i 10 proc. na aluminium w marcu, co było częścią walki z chińskim eksportem. USA zawiesiły wtedy jednak obowiązywanie tych obostrzeń wobec UE, Kanady i Meksyku, dając stronom czas na negocjacje.

Pisaliśmy o tym tutaj: Donald Trump oszczędził Europę. Cła na stal i aluminium nie będą dotyczyć UE. Na razie

Teraz zostały one odwieszone. W ten sposób USA uderzyły w swoich największych partnerów handlowych. Wystarczy spojrzeć na dane: wartość obrotów handlowych USA z UE wyniosła w ubiegłym roku 718 mld dolarów. Na drugim miejscu znalazły się Chiny z 636 mld dolarów. Dalej jest Kanada z 585 mld dolarów i Meksyk z 557 mld dolarów.

Wcześniej, we wtorek administracja Donalda Trumpa zaskoczyła też zerwaniem wstępnego porozumienia handlowego z Chinami, ogłaszając wprowadzenie wartych 50 mld dolarów ceł na chińskie towary ograniczenie chińskich inwestycji w USA. Chińczycy zapowiedzieli gotowość do odwetu.

Kolejne ryzyko na horyzoncie

Możliwy kolejny ruch Stanów Zjednoczonych będzie mieć jeszcze poważniejsze skutki. W ubiegłym tygodniu Donald Trump zlecił sprawdzenie, czy import samochodów nie zagraża narodowemu bezpieczeństwu USA. Może to skutkować wprowadzeniem karnych ceł na samochody, co według doniesień będzie oznaczać ich podniesienie z 2,5 do nawet 25 proc. To byłoby mocne uderzenie w przemysł motoryzacyjny w Azji i Europie - tu szczególnie w Niemczech, co dotkliwie mogłaby odczuć także polska gospodarka.

Dominika Nowak: Czasem tylko dzięki szalonej odwadze, można zacząć działać [NEXT TIME]

Więcej o: