Jedna trzecia Polaków chciałaby jawnych wynagrodzeń. Najchętniej zaglądamy do kieszeni politykom

Zwolenników jawnych wynagrodzeń jest mniej, niż chętnych do trzymania ich w tajemnicy, jednak grupa gotowa podzielić się ze światem kwotą swoich zarobków jest znacząca. Szczególnie interesuje nas, ile zarabiają koledzy z pracy.

CBOS opublikował wyniki badania "Kto wie, ile zarabiamy? Stosunek Polaków do jawności dochodów". Wynika z niego, że o pieniądzach rozmawiać nie lubimy i raczej nie umiemy, ale z pewnością jesteśmy ich ciekawi.

Okazuje się, że pełna kwota otrzymywanych dochód jest informacją, którą 33 proc. badanych ukrywało nawet przed współmałżonkiem lub partnerem/partnerką. Niewielkim zaufaniem w tym temacie darzymy przyjaciół. Szczerze rozmawia z nimi na ten temat zaledwie co dziesiąty Polak.

CBOSCBOS 

Jak czytamy w opisie badania "Całkowitą dyskrecję pod tym względem najczęściej przejawiają uczniowie i studenci (40 proc. z nich deklaruje, że nikt nie wie, jakie uzyskują dochody), a także najmłodsi badani (25 proc. osób w wieku 18–24 lata), respondenci posiadający wykształcenie podstawowe lub gimnazjalne (20 proc.) oraz źle oceniający własne warunki materialne (20 proc.). Wyróżniają się także ankietowani pracujący na własny rachunek (21 proc.)."

Ile zarabia kolega z biurka obok

Teoretycznie nie dzielimy się tą informacją, bo tylko 8 proc. badanych wskazało, że współpracownicy znają ich dochody, jednak zadziwiająco dużo osób wie, ile zarabiają ich koledzy.

CBOSCBOS 

Różnica może wynikać z tego, że to pytanie skierowano jedynie do osób aktywnych zawodowo.

Podobnie kształtują się odpowiedzi na pytanie o to, czy zarobki powinny być jawne.

CBOSCBOS 

Zgodnie z polskim prawem pracy wynagrodzenia nie są jawne, ponieważ są elementem indywidualnej umowy między pracownikiem a pracodawcą. W firmie może co prawda zostać ujawniony wewnętrzny regulamin wynagrodzeń obowiązujących na danych stanowiskach, ale najczęściej podawane są widełki. Nikt więc nie wie dokładnie, ile zarabiają osoby wykonujące tę samą pracę, dopóki się do tego szczerze nie przyznają.

Natomiast w niektórych państwach europejskich, takich jak Norwegia czy Szwecja, wiedza o finansach obywateli jest powszechnie dostępna. Po spełnieniu pewnych warunków formalnych możliwe jest uzyskanie informacji o dochodach zadeklarowanych w zeznaniach podatkowych.

CBOS zapytał badanych, czy, ich zdaniem, jest to dobre rozwiązanie. Otóż nie.

CBOSCBOS 

Rozliczamy władzę

O ile swoimi zarobkami dzielimy się niechętnie i za cenę własnej prywatności jesteśmy gotowi nie zaglądać do kieszeni sąsiadom i współpracownikom, tak wynagrodzenia osób na stanowiskach publicznych bardzo nas interesują.

Zdecydowana większość badanych jest zdania, że publicznie dostępne powinny być informacje o pensjach osób na wyższych stanowiskach w spółkach Skarbu Państwa (85 proc.) oraz w administracji publicznej (83 proc.). Dwie trzecie respondentów (66 proc.
przychylnie odnosi się też do ujawniania zarobków wszystkich pracowników spółek Skarbu Państwa, a nieco mniej (57 proc.) – wszystkich zatrudnionych w administracji publicznej. Przyzwolenie na upowszechnianie danych o zarobkach osób zatrudnionych w firmach prywatnych jest zdecydowanie niższe – zgodę na takie rozwiązanie wyraża tylko co piąty badany (21 proc.)

+++

Ewa Błaszczyk: Nie zakładajmy na wstępie, czy będzie sukces czy klapa, tylko zróbmy robotę [NEXT TIME]

Więcej o: