Wg wyliczeń Nielsena, znanej firmy badającej rynki - w tym reklamowe, przychody od sponsorów FIFA spadły do kwoty 1,45 mld dol. z 1,63 mld dol. przed mundialem w Brazylii.
Nielsen zauważa, że Międzynarodowej Federacji Piłki Nożnej dużo trudniej było nawiązać współpracę ze sponsorami w latach 2015-2018 niż w poprzednim czteroletnim cyklu. Powód jest oczywisty – afera korupcyjna w FIFA, która wybuchła w 2015 roku i w wyniku której pracę stracili szef FIFA Joseph Blatter i szef UEFA Michel Platini.
Po aferze współpracę z Federacją zakończyły duże i znane firmy, które wcześniej przez lata chętnie łożyły na działalność FIFA, takie jak np. Castrol, Johnson & Johnson i Continental.
Pomogli Chińczycy
Budżet organizacji piłkarskiej uratowali jednak nowi sponsorzy – w największym stopniu z Chin, gdzie piłka nożna staje się coraz popularniejsza.
W gronie siedmiu oficjalnych partnerów FIFA pojawiła się Wanda Group, wielki chiński konglomerat działający głównie na rynku nieruchomości. Ale nie tylko. Do Wanda Group należy np. spółka InFront Media, zajmująca się marketingiem sportowym i która ma prawa autorskie do Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej 2018 i 2022 na terenie 26 państw azjatyckich.
Wanda Group jest jednym chińskim przedsiębiorstwem w gronie partnerów FIFA – obok niej jest tutaj Coca Cola, Adidas, Gazprom, Qatar Airways, Visa i Hyundai/Kia. Wśród pięciu oficjalnych sponsorów turnieju w Rosji firm z Państwa Środka są znacznie silniej reprezentowane. Są aż trzy.
To Hisense - producent telewizorów i lodówek, Vivo – wytwarzający smartfony i Mengniu – koncern mleczarski. Smaczku dodaje fakt, że Mengniu ma wyłączność na sprzedaż pitnych jogurtów i lodów na stadionach w trakcie mistrzostw w Rosji.
Tekst pochodzi z blogu „PortalTechnologiczny.pl”.