Firmy zajmujące się recyklingiem ostrzegają: Nowa ustawa o odpadach nie zakończy pożarów na wysypiskach

Przepisy zawarte w projekcie ustawy o odpadach nie zakończą pożarów na wysypiskach, a uderzą w branżę metali nieżelaznych i recyklingu, uważa Izba Gospodarcza Metali Nieżelaznych i Recyklingu (IGMNiR).

"Projekt ustawy o odpadach, który w środę będzie czytany w Sejmie, nie zakończy pożarów na wysypiskach. Rykoszetem ustawa w proponowanym kształcie uderzy w przemysł metali nieżelaznych i recyklingu, pociągając za sobą inne branże. Ograniczy poziom recyklingu w Polsce, utrudniając realizację krajowej polityki ekologicznej w kontekście wymogów unijnych. Dlatego apelujemy o skierowanie projektu do dalszych konsultacji, tak aby w gronie ekspertów wypracować najlepsze rozwiązania w interesie przemysłu i ukrócić patologie w branży odpadów" – powiedział prezes Izby Kazimierz Poznański, cytowany w komunikacie.

Izba podkreśla, że produkcja metali nieżelaznych z surowca pozyskanego z recyklingu związana jest z dużo mniejszym zużyciem energii i emisji CO2 do atmosfery w porównaniu do produkcji metali z surowca pierwotnego. Dodatkowo branża recyklingu metali zatrudnia bezpośrednio kilkanaście tysięcy pracowników, a pośrednio daje pracę kilkudziesięciu tysiącom ludzi w Polsce.

Czytaj więcej: Kosztowne śmieci. Polskę czekają wysokie kary, jeżeli nie będziemy przetwarzać więcej odpadów

Nieuzasadnione ograniczenia i znaczące koszty

Zdaniem Izby, projekt ustawy nakłada nieuzasadnione ograniczenia i wprowadza dodatkowe znaczące koszty dostosowania do nowych wymogów, które na obecnym etapie mogą trwale ograniczyć rozwój branży.

"Biorąc pod uwagę fakt, że co roku branża sprowadza z zagranicy ok. 400 tys. ton i eksportuje ok. 500 tys. ton złomów, istotne podniesienie np. opłat skarbowych za międzynarodowy transport odpadów zwiększa koszty dla branży i obniża jej pozycję konkurencyjną w Europie. Niektóre zapisy dotyczące, np. ograniczenia czasu magazynowania odpadów do jednego roku wprowadzają ekspozycję branży na ryzyko zmian cen surowca. Dotąd przy dużych wahaniach cen, firmy przetrzymywały surowiec do czasu wzrostu cen do odpowiedniego poziomu, efektywnie zabezpieczając się przed stratami" – czytamy dalej.

Czytaj więcej: Polska wysypiskiem dla Brytyjczyków? Nielegalny import śmieci może być problemem

Recykling bliżej miejsc o intensywnej zabudowie?

Projekt ustawy wprowadza także ograniczenia dla lokowania działalności recyklingowej na terenach bez planu zagospodarowania. W wielu przypadkach gminy, ze względu na duże koszty, nie uchwalają miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego, więc stosuje się konieczność uzyskania decyzji o warunkach zabudowy.

"Wprowadzenie powyższego wymogu spowoduje konieczność przeniesienia dotychczasowej działalności związanej z recyklingiem metali nieżelaznych z miejsc znajdujących się na dalekich obrzeżach miast w miejsca objęte planem, które zwykle znajdują się bliżej intensywnej zabudowy mieszkaniowej" – zaznaczono.

Czytaj więcej: Ogrzewający dom węglem zapłacą więcej za śmieci. Będzie pięć razy drożej?

Groźba likwidacji wielu miejsc przyjmowania zużytych akumulatorów

Projekt ustawy wprowadza również zapis o własności terenu, na którym odbywa się zbieranie odpadów niebezpiecznych. Zdaniem IGMNiR taki zapis doprowadzi do spadku poziomu recyklingu niektórych odpadów niebezpiecznych, np. zużytych akumulatorów kwasowo-ołowiowych w Polsce. W wyniku tego zlikwidowanych zostanie wiele miejsc przyjmowania tego typu odpadu, ze względu na brak tytułu własności miejsca zbierania.

"Projekt ustawy może ograniczyć recykling złomów metali nieżelaznych w Polsce. W efekcie, krajowy przemysł będzie zmuszony do zakupu surowców pierwotnych i wtórnych z zagranicy. Konieczność zakupów surowców z zagranicy, w szczególności surowców objętych cłem (np. aluminium 3 proc. cło na import spoza krajów Unii Europejskiej) istotnie zmniejszy atrakcyjność Polski jako miejsca do budowania nowoczesnych zakładów przemysłowych. To może mieć przełożenie na atrakcyjność Polski dla inwestycji zagranicznych i w konsekwencji ograniczyć rozwój takich branż, jak np. branża motoryzacyjna, branża producentów okien i drzwi" – podsumowano.

Emilian Kamiński: Żeby nie być frustratem, zacząłem sam organizować sobie życie [NEXT TIME]

Więcej o: