Sejm w czwartek przyjął nową ustawę o partnerstwie publiczno-prywatnym. Zakłada ona m.in. możliwość wprowadzenia śródmiejskich stref płatnego parkowania. Zostaną one wydzielone w centrach miast i centrach dzielnic dużych miast. Będzie mogła w nich obowiązywać maksymalna stawka w wysokości 9 zł za godzinę parkowania.
Początkowo przepisy zakładały wprowadzenie stref w największych aglomeracjach - powyżej 200 tys. mieszkańców. Na wniosek samorządowców ten próg obniżono - wynosi on obecnie 100 tys. mieszkańców.
Przyjmując takie kryterium, można określić, że zmiany mogą dotknąć mieszkańców kilkudziesięciu polskich miast. Ustawa konkretnych aglomeracji nie wskazuje, ale wśród spełniających kryteria znajdują się:
Wysokość stawki nie jest jedyną istotną zmianą. W ustawie przyjęto, że opłaty w śródmiejskich strefach płatnego parkowania będzie można pobierać także w soboty. Ponadto miejsce parkingowe objęte opłatą nie będzie musiało być oznaczone znakami poziomymi - czyli liniami.
Nowe przepisy ustalają też wysokość opłaty dodatkowej (nakładanej w przypadku np. niewykupienia parkingu) - będzie ona wynosić 200 zł.
Nie zmieniono ceny parkowania w zwykłych strefach - wciąż będzie ona wynosić maksymalnie 3 zł za godzinę.
Co istotne opłaty w specjalnej strefie będą narastać progresywnie: druga godzina nie będzie mogła być droższa od pierwszej o więcej niż 20 proc., a trzecia godzina od drugiej także nie będzie mogła być droższa o więcej niż 20 proc. Natomiast opłata za czwartą i kolejne godziny nie może przekraczać stawki za pierwszą.
Przyjęcie ustawy nie oznacza automatycznie, że opłaty za parkowanie wzrosną. Wszystko zależy od woli poszczególnych samorządów. Będą one mogły zdecydować m.in. o wysokości opłaty - nie musi być to 9 zł, to kwota maksymalna.
Samodzielnie podejmą też decyzję, czy pobierać opłaty w soboty. Nie ma jednak wątpliwości, że wiele samorządów opłaty wprowadzi, w końcu to samorządowcy postulowali obniżenie progu z 200 do 100 tys. mieszkańców. Dochodu uzyskane z tytułu parkowania zasilają budżety lokalnych gmin, nie trafiają do kasy centralnej.
Wprowadzenie opłat ma być sposobem na korki, które utrudniają życie mieszkańcom wielu miast m.in. Warszawy, Krakowa, Poznania, Szczecina, Wrocławia czy Łodzi.
Co czwarty kierowca na warszawskim Śródmieściu krąży po ulicach w poszukiwaniu wolnej luki przy krawężniku. - pisze "Gazeta Wyborcza" wyjaśniając, że kupno miejsca parkingowego to koszt od 20 do nawet 160 tys. zł.
Tylko w 2017 r. w Polsce zarejestrowano 1,5 mln aut. Po naszych drogach porusza się - jak podaje CEPiK - ponad 28 mln pojazdów - 22 mln to osobówki, 3 mln do ciężarówki, reszta to autobusy i motocykle.
***