GE i Alstom mają zbudować Elektrownię Ostrołęka C., czyli blok o mocy 1000 MWe. Blok ten istotnie zwiększy moc całego zespołu Elektrowni Ostrołęka, która obecnie sięga około 700 MWe (do tego dochodzi jeszcze ok. 370 MW mocy cieplnej, która ogrzewa Ostrołękę). Wartość kontraktu to 6,023 mld zł brutto czyli 5,049 mld zł netto.
Blok będzie opalany węglem kamiennym - i ma to być ostatni węglowy blok energetyczny, jaki zostanie zbudowany w Polsce. Tak przynajmniej zapewniał minister energii Krzysztof Tchórzewski.
Dziś minister, który był obecny podczas podpisania umowy, powtórzył te zapewnienia, dodając, że blok będzie spełniać wszystkie restrykcyjne normy emisyjne, ustabilizuje system energetyczny i otworzy drzwi do rozwoju energii ze źródeł odnawialnych.
Umowa nie oznacza automatycznej zgody na wydanie polecenia rozpoczęcia prac, ale Krzysztof Tchórzewski ma nadzieję, że budowa wkrótce się rozpocznie.
- Chcemy jak najszybciej dopiąć strukturę finansowania projektu, tak by szybko wydać polecenie rozpoczęcia prac - powiedział Mirosław Kowalik, prezes Enei, która obok Energi jest współudziałowcem w spółce Elektrowni Ostrołęka.
To ogromna inwestycja, według ministra największa w we wschodniej Polsce od 30 lat, w dodatku nawet większa, niż pierwotnie planowano. Elektrownia Ostrołęka zamierzała wydać na nią 4,803 mld zł brutto. Tymczasem, kiedy otwarto koperty z ofertami chętnych do budowy elektrowni konsorcjów, okazało się, że wszystkie one przekraczają budżet zamawiającego. Najdroższe były polskie firmy - i to dużo droższe, bo konsorcjum polskich spółek Polimeksu-Mostostalu i Rafako za wykonanie inwestycji chciało aż 9,591 mld zł.
Najtańsza była oferta chińska, ale ostatecznie zdecydowano się na środek stawki - czyli GE i Alstom.
Polskie firmy Polimex-Mostostal i Rafako bardzo liczyły na ten kontrakt. Nie udało się (trudno się dziwić, zważywszy na oferowaną cenę), ale Polimex i tak może mieć okazję zarobić. Niedawno podpisał list intencyjny z GE Power w sprawie współpracy przy budowie Elektrowni Ostrołęka C. Obie strony mogą (nie muszą) na jego podstawie zawrzeć umowę podwykonawczą przy pracach budowlanych, dostawie konstrukcji stalowych lub montażu takich konstrukcji.