"Nie wszyscy zdają sobie sprawę, że wystarczy 200 zł zaległości u jednego wierzyciela i 30 dni po terminie płatności, aby znaleźć się w rejestrze dłużników. Konsekwencją niepłacenia jest wpis do rejestru, który ogranicza możliwość podpisania kolejnej umowy na telefon, a także blokuje dostęp do kredytów, zakupów ratalnych i wielu innych usług. Firmy bowiem sprawdzają w BIG, z kim mają do czynienia, a klient z długiem nie wzbudza zaufania" – powiedział prezes BIG InfoMonitor Sławomir Grzelczak, cytowany w komunikacie.
BIG InfoMonitor wskazał, że z badania przeprowadzonego przez Kantar Millward Brown wynika, że trzy czwarte posiadaczy komórek płaci za rachunek nie więcej niż 70 zł miesięcznie, z czego jeden na pięciu ankietowanych od 21 do 30 zł. Tylko co dziesiąty badany ma do uregulowania w każdym miesiącu między 71 a 100 zł, a tylko nieliczni ponad 100 zł.
Wśród dłużników, obok tych, którzy przeszacowali swoje finansowe możliwości albo po prostu z przyczyn losowych przestają radzić sobie z obsługą zobowiązań, są też oszuści. Do rejestru trafiają również gubiący dowód osobisty. Zakupy w firmach telekomunikacyjnych na cudzy dokument to nie rzadkość. Ostatecznie niewinny powstania długu klient zostanie skreślony z rejestru dłużników, ale wcześniej będzie musiał wyjaśnić sytuację.
W gronie dłużników-konsumentów znajdują się też prowadzący działalność gospodarczą, którzy biorą po kilka telefonów na firmę. Gdy jednak biznes ma kłopoty, zostają z długiem zapisanym na prywatne konto. Zaległości telekomunikacyjne są często znacznie wyższe, niż wynikałoby to z prostego przeliczenia niezapłaconych kwot. Operator nalicza bowiem wszystkie opłaty, które miały być uregulowane do końca trwania zawartej umowy, a stawkę może podbić dodatkowo odjęcie przyznanych wcześniej rabatów i gdy telefonów jest kilka, dług rośnie do dziesiątków tysięcy złotych i więcej, podano.
Czytaj więcej: Policzyli, ile jest całego długu na świecie. Tej liczby nie da się ogarnąć rozumem. Oczywiście mogą być z tego problemy
"Najwięcej dłużników telekomunikacyjnych mieszka na Śląsku – 46 tys., a ich łączny dług przekracza 113 mln zł. Dalej jest Dolny Śląsk z ponad 33 tys. dłużników i kwotą zaległości przekraczającą 83 mln zł. Na trzeciej pozycji znalazło się Mazowsze, gdzie mieszka ponad 32 tys. dłużników telekomów, a ich łączny dług dochodzi do 83 mln zł. Najmniej niepłacących operatorom telekomunikacyjnym zamieszkuje Podlasie oraz województwa świętokrzyskie i opolskie" - czytamy dalej.
Średnia wartość zadłużenia telekomunikacyjnego przypadająca na jedną osobę wynosi obecnie 2 455 zł i jest o 122 zł wyższa niż przed rokiem. Najwyższą średnią - 2600 zł mają klienci telekomów z Małopolski oraz Mazowsza – 2 586 zł, podano także.
Rekordzistą jest 45-latek z Warszawy, który ma aż ponad 210 tys. zł zaległości. Na drugiej pozycji jest 59-letni mężczyzna, również ze stolicy, który ma ponad 187 tys. zł długu. W pierwszej 10. jest tylko jedna kobieta, 29-letnia mieszkanka Lublina z długiem o wartości 85 tys. zł.
"Analiza wieku i płci dłużników telekomunikacyjnych pokazuje, że najwięcej osób niepłacących rachunków to osoby między 25. a 34. rokiem życia – niemal 80 tys. osób, choć niewiele mniej ma od 35 do 44 lat – ponad 75,3 tys. osób. Podobnie jak w przypadku ogółu zaległości, tak i tu przeważają długi mężczyzn, stanowią one 60 proc. sumy, przy 58-proc. udziale panów w liczbie dłużników telekomunikacyjnych" - podsumowano.