W pierwszych dniach sierpnia resort pracy złożył w Sejmie rządowy projekt rozporządzenia ustalającego wysokość płacy minimalnej i minimalnej stawki godzinowej dla umów cywilnoprawnych. Musiał to zrobić, ponieważ partnerzy społeczni zgromadzeni w Radzie Dialogu Społecznego nie mogli dojść w tym temacie do porozumienia.
Przedstawiciele pracodawców chcieli, żeby płaca minimalna wzrosła do kwoty 2217 zł brutto, czyli o tyle, ile wynika z ustawy.
Związki zawodowe podały następujące kwoty: OPZZ chciało podwyżki do 2383 zł i 15,50 zł brutto za godzinę, a Solidarność do 2278 zł i 14,86 zł brutto za godzinę.
Ministerstwo Rodziny i Pracy zgłosiło 2250 zł brutto i 14,7 zł brutto stawki godzinowej.
Propozycję resortu pracy niemalże na początku zablokował resort finansów, który policzył, ile podwyżka płacy minimalnej będzie kosztowała budżet państwa.
Zgodnie z ustawą o minimalnym wynagrodzeniu za pracę, jeżeli Rada Dialogu Społecznego nie uzgodni w terminie 30 dni od dnia otrzymania propozycji wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę oraz wysokości minimalnej stawki godzinowej dla określonych umów cywilnoprawnych w roku następnym - Rada Ministrów zobowiązana jest do ustalenia tych wysokości, w drodze rozporządzenia, w terminie do dnia 15 września. Projekt tego rozporządzenia trafił właśnie do konsultacji.
legislacja.rcl.gov.pl
Zgodnie z danymi GUS opracowanymi przez resort pracy, ok. 1,5 mln osób w Polsce pracuje za płacę minimalną.
Ministerstwo uzasadnia, że "można założyć, iż w czasie wysokiej koniunktury oraz utrzymującego się wysokiego popytu na pracę, wzrost kwoty minimalnego wynagrodzenia za pracę do kwoty 2 220 zł nie powinien mieć negatywnego wpływu na rynek pracy w Polsce, w szczególności na poziom zatrudnienia oraz liczbę osób bezrobotnych. Jednocześnie, podniesienie minimalnego wynagrodzenia za pracę pozytywnie wpłynie na sytuację finansową gospodarstw domowych, podnosząc dochody pracowników".
Dlaczego w takim razie resort finansów zablokował pierwotną propozycję minister Rafalskiej, która zabiegała o to, żeby płaca minimalna wyniosła 2250 zł brutto?
Ponieważ rząd również jest pracodawcą i świadczeniodawcą. Jak czytamy w "Ocenie Skutków Regulacji", podwyższenie wysokości minimalnego wynagrodzenia do kwoty 2 220 zł spowoduje wzrost wydatków budżetu państwa w 2019 r. o około 215 mln zł w skali roku, z tytułu finansowania niektórych wynagrodzeń, składek i świadczeń, których wysokość relacjonowana jest do wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę, z tego:
Propozycja rządu była już wcześniej znana. Swojego rozczarowania nie krył m.in. Piotr Duda, szef "Solidarności".
Propozycja na poziomie 2220 zł w ogóle jest dla nas nie do przyjęcia, bo jeszcze zmniejsza nam to, o co nam chodzi, czyli dojście do 50 proc. średniego wynagrodzenia
- powiedział w jednym z wywiadów.
+++