Problemy ze znalezieniem pracowników deklaruje prawie połowa firm - 49,7 proc. To istotny wzrost w porównaniu do sytuacji sprzed dwóch lat, kiedy problemy kadrowe zgłaszało 35 proc. firm. Obecnie przede wszystkim chodzi o pracowników niższego szczebla - narzeka na to 25,1 proc. ankietowanych, w przypadku średniego szczebla problemy dotyczą 14,9 proc. badanych przedsiębiorstw.
Ponure wnioski płyną z raportu Work Service "Barometr Rynku Pracy X". Skąd te trudności z zapełnieniem miejsc pracy? Firmy mówią przede wszystkim o braku kandydatów, zbyt wygórowanych oczekiwaniach finansowych i z drugiej strony zbyt małych kompetencjach.
To niesie za sobą poważny problem dla polskiej gospodarki. Firmy, które nie mają wystarczającej liczby pracowników, nie inwestują. Jak czytamy w raporcie, jedna trzecia firm twierdzi, że z tego powodu nie podejmuje nowych kontraktów, a 16,4 proc. ogranicza nowe inwestycje.
Jeśli chodzi o branże, to najtrudniej jest w produkcji, gdzie aż trzy czwarte firm ma doświadczenia z niedoborami pracowników. Ale to nie jedyny sektor, który ma problem. Narzeka także budowlanka, której przedstawiciele wprost mówią, że braki kadrowe wpływają na decyzje o niepozyskiwaniu nowych zleceń.
- Patrząc na obecne dane z perspektywy historycznej, można zauważyć, że dla pracodawców działanie w warunkach "rynku kandydata" to coraz większe wyzwanie. Odsetek firm, na które nie wpływa obecna sytuacja na przestrzeni roku zmniejszył się o 4,4 p.p. Co więcej długofalowe skutki tego zjawiska są bardzo niepokojące, biorąc pod uwagę, że przed nami ogromne problemy demograficzne, które będą przez kolejne dekady wpływać na dalszy spadek podaży pracy. Stąd tak bardzo potrzebne są działania wpływające na poprawę poziomu aktywności zawodowej Polaków, a przy tym dostosowania obecnych modeli biznesowych firm do wyzwań jutra - mówi Maciej Witucki, prezes Work Service.