Powracają próby połączeń z egzotycznych krajów. Oszukują, że dzwoni ktoś z Ciechanowa

Sieć Orange ostrzega swoich klientów przed znanym już z poprzednich lat oszustwem. Chodzi o połączenia z egzotycznych krajów. Oddzwaniając na wyświetlony numer, można narazić się na duże koszty.

Jak informuje CERT Orange Polska, czyli jednostka odpowiedzialna za bezpieczeństwo klientów sieci, w ostatnich dniach trafiły do nich informacje o próbach połączeń z numeru +236 77 99 06 17. 

Choć początek numeru telefonu może sugerować, że to połączenie z Ciechanowa (tu numer kierunkowy to właśnie 23), CERT Orange ostrzega - to kolejny przypadek oszustwa.

Jeśli ktoś oddzwoni na ten numer, zostanie obciążony wysokim rachunkiem za połączenie z Republiką Środkowoafrykańską. Sieć pobierze opłatę za minutę rozmowy wg planu taryfowego i dodatkową opłatę za połączenia międzynarodowe - w tym przypadku 7,69 zł za każdą rozpoczętą minutę.

CERT Orange Polska dodaje, że niewykluczone, iż zagrożeni oszustwem mogą być też klienci innych sieci komórkowych.

Przekręt wraca co chwila

W czerwcu CERT Orange również ostrzegał przed próbami połączeń z nieznajomymi numerami z zagranicy. Wówczas przestępcy wykorzystali głównie numery z kliku krajów Oceanii: Papui Nowej Gwinei (+675), Nauru (+674) czy Samoa (+685). W tych przypadkach łatwo o pomyłkę z numerami kierunkowy Piły (67) i Zielonej Góry (68). Orange odnotował też wówczas połączenia z afrykańskiej Gwinei Bissau (+245), do której numer może sugerować "kierunkowy" do Płocka (24).

Z kolei na przełomie 2017 i 2018 roku bardzo głośno było o tzw. przekręcie kubańskim. Wówczas ofiary miały dziesiątki nieodebranych połączeń z Kuby. Ostatecznie Orange zdecydował się anulować oszukanym opłaty pobrane za oddzwonienie na te numery.

"+" na początku numeru? Uważaj!

W razie połączenia z nieznajomego numeru, lepiej sprawdzić liczbę cyfr, z których składa się numer - polskie mają ich 9.

Najważniejszy jest jednak znak "+" na początku numeru. Jeśli jest - to połączenie z zagranicy! Połączenia z Polski nie mają znaku "+" na początku wyświetlanego numeru telefonu. Przykładowo, połączenie z numeru stacjonarnego z Warszawy zacznie się po prostu od 22, za to od +22 będzie zaczynało się połączenie np. z Beninu, Burkina Faso czy Wybrzeża Kości Słoniowej.

Warto też upewnić się, czy przed numerem jest polski "kierunkowy" (+48). Macierzysty kraj danego numeru zazwyczaj podpowiada też smartfon podczas wykonywania połączania. W porę można się więc rozłączyć.

W razie potrzeby, istnieje możliwość zablokowania połączenia z zagranicznymi numerami w telefonie lub u swojego operatora.

***

Rafał Masny: Przez trzy lata na pensje przeznaczaliśmy 15 proc. zysków, reszta szła na inwestycje [NEXT TIME]

Więcej o: