Jak informuje "Dziennik Gazeta Prawna", sądy na razie zbadały osiem spraw franczyzobiorców Żabki. We wszystkich tych sytuacjach Państwowa Inspekcja Pracy zarzuciła im złamanie ustawy mówiącej o zakazie handlu w niedziele.
Tyle, że te placówki miały podpisane umowy z operatorami pocztowymi. Spełniały w ten sposób jeden z wyjątków wskazanych w przepisach regulujących niedzielny handel, bowiem klienci mogli w nich odbierać także adresowane do nich przesyłki. W ustawie nie ma żadnego zapisu o konieczności prowadzenia "przeważającej" działalności pocztowej, zgodnie z czym każdy punkt, który można uznać za "placówkę pocztową", może być otwarty w niedziele.
. .
Sądy albo uniewinniały więc franczyzobiorców, albo umarzały podstępowanie lub odmawiały jego wszczęcia. Jak wynika z informacji sieci, trzy z tych wyroków są już prawomocne.
Jak tłumaczy Państwowa Inspekcja Pracy, cytowana przez "Wiadomości Handlowe", powoływanie się przez właścicieli Żabki na posiadanie statusu placówki pocztowej "budziło istotne wątpliwości" inspektorów m.in. z powodu niewielkiej skali odbioru paczek.
Może się jednak okazać, że w niedalekiej przyszłości i sklepy, które mają podpisane umowy z operatorami pocztowymi, będą musiały być zamknięte w niedziele. Wśród propozycji zmian w ustawie ograniczającej niedzielny handel znalazł się bowiem pomysł dokładniejszego uregulowania, kiedy sklep pełni funkcję placówki pocztowej. Według planów Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, nowa wersja ustawy mogłaby obowiązywać już od początku 2019 r.
***