Raiffeisen Bank ma zapłacić 50 mln zł. Rekordowa kara echem afery GetBack

Robert Kędzierski
Raiffeisen Bank został ukarany przez Komisję Nadzoru Finansowego karą wynoszącą 50 mln zł. To druga decyzja dotycząca banku wydana w przeciągu kilku tygodni.

Raiffeisen Bank ma zapłacić rekordową, wynoszącą 50 mln zł, karę w związku z aferą GetBack - ustalił nieoficjalnie "Dziennik Gazeta Prawna"

Druga kara, inny "paragraf"

Raiffeisen już w połowie września otrzymał pięć milionów złotych kary. Chodziło o naruszenie ustawy o funduszach inwestycyjnych. Bank nie wywiązał się wówczas, zdaniem KNF, z roli depozytariusza funduszy pochodzących z W Investments - spółki, która która współpracowała z GetBack. Raiffeisen jest też likwidatorem funduszu. 

Kara nałożona na bank w połowie września wynikała z przepisów o funduszach inwestycyjnych. Kolejna kara ma wynikać z przepisów prawa bankowego - wyjaśnia "DGP". Mogłaby wynieść nawet 200 mln złotych - 10 proc. przychodów banku.

Na obecnym etapie bankowi przysługuje odwołanie - najpierw do KNF, potem do sądu.

Szukanie winnych

Komisja Nadzoru Finansowego od kilku miesięcy stara się ustalić winnych w aferze GetBack. Spółka zajmująca się masowym windykowaniem długów wykazała nieoczekiwaną stratę w wysokości 1,35 mld zł. W efekcie utraconej płynności finansowej, poszkodowanych zostało tysiące inwestorów. 

Obligacje GetBacku nabyło ok. 10 tys. klientów za łącznie kwotę ok. 2,6 mld zł.

W sierpniu Komisja Nadzoru Finansowego wszczęła z urzędu postępowania administracyjne wobec Towarzystw Funduszy Inwestycyjnych: Altus, Noble Funds, Saturn i Trigon, a także wobec Polskiego Domu Maklerskiego.  

Były prezes GetBack Konrad K. został aresztowany przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego.

Raiffeisen Bank Polska S.A. - działający pod nazwą Raiffeisen Polbank - został założony w 1991 roku i jest jednym z najdłużej obecnych na polskim rynku banków z udziałem kapitału zagranicznego. Aktywa grupy na koniec 2017 r. wyniosły 48,97 mld zł.

Bank został poproszony przez nas o komentarz do sprawy. Na obecnym etapie nie chce się odnosić do publikacji DGP. 

***

Budimex: Pracowników z Ukrainy wystarczy, jeżeli wszyscy do nas przyjadą. W branży budowlanej brakuje 100 tys. osób

Więcej o: