Obecnie w Polsce działa blisko 26 tys. Kół Gospodyń Wiejskich, które zrzeszają od 900 tys. do nawet miliona osób. Rząd Mateusza Morawieckiego, tuż przed wyborami samorządowymi 2018, postanowił zwrócić się do przedstawicieli tych organizacji, obiecując ułatwienia w funkcjonowaniu komercyjnym, a nawet dotacje.
Ustawa, którą w zeszłym tygodniu przyjął Sejm przewiduje, że realizacja obietnicy będzie kosztować budżet państwa 90 mln zł w pierwszym roku po wejściu przepisów i 100 mln zł w drugim.
W rozmowie z Next Gazeta.pl Mirosław Maliszewski z PSL, który był w komisji opiniującej projekt, nie kryje, że pojawienie się pomysłu tuż przed wyborami nie jest przypadkowe.
Ustawa znacząco nie zmieni funkcjonowania Kół, bo i dzisiaj mogą one funkcjonować w formule stowarzyszenia i prowadzić sprzedaż. Ponadto podporządkowanie Kół pod ARMiR budzi nasze wątpliwość, bo przecież władze agencji działają z nadania politycznego, są podległe władzom centralnym. A naturalnymi partnerami gospodyń wiejskich są samorządy - wójtowie i burmistrzowie.
- stwierdził.
Wyjaśnił też, że dziwi go fakt szybkiego przyjęcia ustawy kiedy w zeszłym roku rząd PiS odrzucił podobne rozwiązanie.
W listopadzie ruch Kukiz złożył wniosek o wyjęcie KGW spod Kółek Rolniczych. PiS wtedy negatywne zaopiniował wniosek, by teraz wprowadzić własny projekt. To są ewidentnie działania polityczne, które niewiele pomogą PiS-owi w wyborach.
- dodał.
Przepisy, przyjęte przez Sejm, mają ułatwić funkcjonowanie Kół na rynku komercyjnym. Będą one mogły łatwiej sprzedawać swoje towary. Jak wyjaśnia Tygodnik Rolniczy, nowe prawo przewiduje możliwość prowadzenia uproszczonej ewidencji przychodów i kosztów.
Koło prowadzące uproszczoną rachunkowość musi skupiać się przede wszystkim na sprzedaży wyrobów sztuki ludowej, rękodzieła, rzemiosła czy żywności regionalnej. Uproszczona ewidencja jest też objęta limitem 100 tys. zł przychodu rocznie.
Czytaj też: Cięcia dopłat dla rolników aż o 15 procent? To możliwe
Ustawa przewiduje też wprowadzenie systemu dotacji. Skorzystać z niego będą mogły jedynie Koła wpisane do utworzonego Krajowego Rejestru Kół Gospodyń Wiejskich prowadzonego przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
Dzięki rejestrowi, jak już informowaliśmy, Koła będą mogły liczyć na zastrzyk finansowy na rozpoczęcie działalności w nowej formie. Będzie to od 3 do 5 tysięcy złotych w zależności od wielkości organizacji.
Koła Gospodyń Wiejskich to jedne z najstarszych organizacji obywatelskich w Polsce. Pierwsze zaczęło działać jeszcze w roku 1886, a powszechnie obowiązująca nazwa funkcjonuje od roku 1918. Po okresie stagnacji od mniej więcej dekady KGW przeżywają renesans i wzrost aktywności. Dziś skupiają również młode pokolenia, a nawet młodzież. Jedno z takich "nowoczesnych" Kół opisała w swoim materiale "Wyborcza".
- Koła Gospodyń Wiejskich są bardzo prężne. A nowe przepisy z pewnością ułatwią im działanie. Głównie poprzez umożliwienie uzyskania osobowości prawnej i faktyczne uniezależnienie od Kółek Rolniczych. Wśród Kół panuje naprawdę spora różnorodność, wiele z nich skupia młode osoby, nawet takie, które niedawno przeprowadziły się na wieś i świetnie odnajdują się w nowej rzeczywistości - skomentował w rozmowie z Next Gazeta.pl Paweł Mikos z "Tygodnika Poradnika Rolniczego".
Ustawa o Kołach Gospodyń Wiejskich musi być jeszcze przejść przez Senat i uzyskać podpis prezydenta.