Koleje Mazowieckie najpewniej podniosą ceny biletów. W opublikowanym oświadczeniu przewoźnik tłumaczy, że wynika to z nowego cennika przesłanego przez PKP Energetyka. Dostawca energii zapowiedział, że skala podwyżek może być znacząca - prąd w najgorszym wariancie podrożeje o 68 proc.
W tym roku Koleje Mazowieckie za energię zapłacą ok. 104,5 mln zł. W przyszłym może to być od 37,3 mln zł więcej (ok. 36 proc.) - zakładając najbardziej optymistyczny wariant, jeśli PKP Energetyka podniesie ceny od września 2019 r. Jeżeli jednak wprowadzi je już w styczniu 2019 r. Koleje Mazowieckie zapłacą za prąd o 71,6 mln zł więcej.
Taka skokowa podwyżka cen energii będzie miała bezpośredni wpływ na znaczącą podwyżkę cen biletów przejazdowych pociągami KM
- powiedział Czesław Sulima, członek zarządu, dyrektor eksploatacyjny KM.
Według mojej oceny, spółka może nie udźwignąć ciężaru związanego z tak gwałtowną podwyżką cen energii trakcyjnej, która nastąpi już w 2019 roku. To może być poważny czynnik hamujący dostępność usług kolejowych na Mazowszu. Koszty energii już są jedną z najwyższych naszych pozycji kosztowych, a jak wiadomo, eksploatujemy głównie tabor elektryczny.
- wyjaśnił.
Dodał też, że spółka rozpoczęła realizację największej w historii przewoźnika umowy na dostawę 71 elektrycznych zespołów trakcyjnych. Ponadto rozpoczęła poważne inwestycje związane z utrzymaniem taboru.
PKP Energetyka, spółka sprywatyzowana w roku 2015, już we wrześniu poinformowała przewoźników kolejowych, że w przyszłym roku podniesie ceny. Sama bowiem ma znacznie większe koszty związane z energią.
W okresie styczeń - wrzesień 2018 r., parametry komponentów ceny dla klienta końcowego zmieniły się następująco: ponad 210 proc. wzrosła cena uprawnień do emisji CO2, około 200 proc. podrożały zielone certyfikaty, a węgiel zdrożał o około 10 proc.
- wyjaśniała, cytowana przez serwis pb.pl, Katarzyna Koper, rzecznik PKP Energetyka.
Większość ekspertów nie ma wątpliwości - ceny prądu dla przeciętnego Kowalskiego również powinny wzrosnąć. W Polsce koszt prądu wciąż podlega jednak regulacji. Nowe cenniki w grudniu zatwierdzi Urząd Regulacji Energetyki. W okresie wyborczym rząd chce zrobić jednak wszystko, by podwyżek uniknąć. Dlatego rozważa wprowadzenie dopłat dla niektórych odbiorców indywidualnych. Program o roboczej nazwie Energia Plus miałby zniwelować koszty podwyżek. Krzysztof Tchórzewski, minister energii, chce też interwencji Unii Europejskiej.
Czytaj też: Setki milionów złotych na reanimację portu w Radomiu. 'To położy dwa inne lotniska'
Przedsiębiorcy przed podwyżką cen prądu nie są chronieni przez URE. Część z nich już otrzymuje informacje o podwyżkach. Podobnie jest w przypadku samorządów. Niektóre za prąd będą płacić aż o 70 proc. więcej.