Premier Morawiecki na finiszu kampanii przed wyborami samorządowymi 2018 obiecuje niektórym władzom dodatkowe pieniądze. Jak wyjaśnił szef rządu podczas dzisiejszej konferencji, pieniądze z podatku miedziowego, którego jedynym płatnikiem w Polsce jest KGHM, mógłby częściowo trafiać do władz lokalnych.
Odpowiedni projekt, który jest prowadzony przez Ministerstwo Finansów, jest już w Sejmie. Ustawodawca wyjaśnia, że zmiany pozwolą na wspieranie obszarów na terenach, gdzie prowadzona jest działalność wydobywcza.
Proponowane przepisy przewidują, iż kwota odliczenia nie będzie mogła przekroczyć 5 proc. podatku z tytułu wydobycia niektórych kopalin.
Czytaj też: Pierwsza gmina w Polsce rezygnuje z podatku od nieruchomości. KGHM płaci dostatecznie dużo
Podatek miedziowy został wprowadzony przez rząd Donalda Tuska w celu "uchwycenia nadzwyczajnych zysków podmiotów wydobywających miedź i srebro". Od wprowadzenia podatku, KGHM wpłacił z jego tytułu do budżetu państwa blisko 10 miliardów złotych.
W chwili publikacji tego tekstu notowania KGHM na warszawskiej giełdzie utrzymały się na poziomie zbliżonym do wczorajszego zamknięcia - jedna akcja kosztowała ok 84 zł.