Kary za posiadanie samochodu bez wykupionego ubezpieczenia OC w 2019 roku będą wyższe - informuje "Wprost". Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny przypomina, że jego automatyczny system wykrywa kierowców nieopłacających składek automatycznie.
Od 2019 roku maksymalny wymiar kary za brak OC ma wynosić 4500 zł za samochód osobowy. W przypadku pojazdu ciężarowego będzie to aż 6750 zł.
Opłaty poniosą nie tylko ci, którzy obowiązek opłacenia ubezpieczenia w ogóle zignorowali, ale i ci, którzy o nim zapomnieli. Trzy dni spóźnienia w uiszczeniu składki może bowiem kosztować 900 zł (20 proc. pełnej kary), od 4 do 14 dni 2250 zł (50 proc.). Opóźnienie większe niż dwa tygodnie może oznaczać konieczność zapłaty pełnej kary.
UFG informuje, że w ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy roku automatyczny system wykrył ponad 50 tys. pojazdów, których właściciele nie wykupili OC. Według przepisów prawa obowiązek ten należy spełnić nawet jeśli z samochodu nie korzystamy lub jest on niesprawny.
Nieopłacone kary ściągane są przez urząd skarbowy na drodze postępowania egzekucyjnego.
Kara finansowa to nie jedyne konsekwencje braku polisy. Spowodowanie wypadku będzie oznaczało konieczność wypłacenia odszkodowania z własnej kieszeni. Wliczając w to koszty naprawy pojazdów i leczenia ewentualnych ofiar. Jak podaje UFG, rekordzista ma do zwrotu aż 1,8 mln zł.
Czytaj też: Bank PKO BP wchodzi w ubezpieczenia komunikacyjne
Odpowiedzialność za brak OC spoczywa nie tylko na właścicielu pojazdu. Jeśli kierowca samochodu, który nie ma ubezpieczenia, spowoduje wypadek, płaci połowę odszkodowania.