Według polityków PiS - za czasów rządów koalicji PO-PSL luka w podatku VAT wyniosła ponad 250 miliardów złotych. Mateusz Szczurek - były szef resortu finansów twierdzi, że ta kwota to nonsens. Tłumaczy, że za czasów jego pracy w resorcie nie było "żadnego przymykania oczu" w sprawie ściągalności podatków, a wysuwanie takich zarzutów jest skandaliczne.
Obejrzyj cały wywiad:
Były minister finansów odniósł się także do słów Janusza Szewczaka, wiceszefa komisji finansów publicznych z PiS, który w rozmowie z "Super Expressem" stwierdził, że Szczurek powinien stanąć przed Trybunałem Stanu.
- Jeżeli będzie taka wola większości, chętnie stawię się przed Trybunałem Stanu i wyjaśnię jak było naprawdę - mówi Mateusz Szczurek.
Czytaj też: Morawiecki na wiecu chwali się VAT. Ekonomiści: 'Kłamstwa', 'Zapadłbym się pod ziemię'
Mateusz Szczurek skomentował także ostatnie zeznania Elżbiety Chojny-Duch, która przed komisją mówiła, że w resorcie finansów za jej czasów był zatrudniony tzw. superpracownik, który miał duży wpływ na legislację.
Czytaj też: Była minister z PO o VAT: Nie chodzi o to, żeby wpaść z siekierą jak Szyszko do puszczy
Minister finansów Mateusz Szczurek. Zdjęcie z 2014 roku. BARTOSZ BOBKOWSKI
Mateusz Szczurek w latach 2013-2015 był ministrem finansów w rządzie PO-PSL. Dziś jest wykładowcą na Uniwersytecie Warszawskiem. Pracuje także w Europejskim Banku Odbudowy i Rozwoju.