Od poniedziałku strajk ostrzegawczy na niemieckiej kolei. "Poważne utrudnienia"

Przedstawiciele zarządu Kolei Niemieckich (Deutsche Bahn) i dwóch związków zawodowych nie doszli do porozumienia w rokowaniach płacowych. Od początku przyszłego tygodnia kolejarze przystąpią do strajku ostrzegawczego.

Po trzydniowych rokowaniach płacowych w Hanowerze obie strony nie doszły do porozumienia i uznały prowadzenie dalszych rozmów za bezcelowe. W tej sytuacji "strajki ostrzegawcze będą nieuniknione", oświadczyli przedstawiciele Związku Zawodowego Pracowników Kolei i Transportu (EVG). Związkowcy oświadczyli, że już w poniedziałek rano 10 grudnia do strajku przystąpią pracownicy nastawni i zakładów naprawczych taboru kolejowego w całych Niemczech.

Pasażerowie Kolei Niemieckich "muszą liczyć się z poważnymi utrudnieniami w podróży i wypadnięciu wielu pociągów z rozkladu jazdy", oznajmili przedstawiciele Związku Zawodowego Pracowników Kolei i Transportu.

Niewystarczająca oferta

- Pracodawcy złożyli nam ofertę, która nie odpowiada żądaniom naszych członków - powiedziała Regina Rusch-Ziemba prowadząca rozmowy z zarządem Deutsche Bahn z ramienia związku EVG. - Z naszego punktu widzenia pod koniec zbrakło jednego procenta podwyżek zarobków w porównaniu z tymi, zaoferowanym nam przez pracodawców w wydłużonym okresem wprowadzania ich w życie - dodała.

Jak wynika z informacji podanych przez agencję prasową DPA, Koleje Niemieckie zaproponowały podwyżkę zarobków rozłożoną na dwa etapy: 2,5 procent więcej pieniędzy w pierwszym etapi i następnie kolejne 2,6 procent w ciągu 29 miesięcy. Tymczasem związek EVG zażądał dla 160 tysięcy swoich członków podwyżki zarobków w wysokości 7,5 procent. Z takim samym żądaniem wystąpił także Związek Zawodowy Niemieckich Maszynistów (GDL). Z przedstawicielami obu związków od czwartku 6 grudnia toczyły się równoległe rozmowy w dwóch hotelach w Hanowerze.

Artykuł pochodzi z serwisu

''Deutsche Welle''

embed
Więcej o: