Jak donosi serwis 300polityka na 21 grudnia zwołane zostały posiedzenia prezydium Sejmu i Konwentu Seniorów. Przypuszczalnym tematem posiedzeń może być zwołanie dodatkowego posiedzenia Sejmu w sprawie cen energii elektrycznej.
W kwestii cen energii wypowiadali się już praktycznie wszyscy ważniejsi politycy partii rządzącej a nawet pełniący obowiązki prezydenta Andrzej Duda. Minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz niedawno np. wykluczała podwyżki.
Najistotniejsza informacja dla wszystkich konsumentów jest taka: ceny energii nie podniosą się od stycznia przyszłego roku. Mamy kilka elastyczności, które może zastosować administracja bez ingerencji w spółki giełdowe w taki sposób, aby te spółki mogły nie wnioskować o tak duże podwyżki - mówiła niedawno minister Emilewicz w wywiadzie dla TVN24.
O tym, że nie będzie podwyżek cen dla konsumentów przekonany jest także premier Mateusz Morawiecki. A zapewnieniami od ministra Tchórzewskiego chwalił się na Twitterze Andrzej Duda.
Tymczasem podwyżek na pewno nie będzie od stycznia. Urząd Regulacji Energetyki nie zatwierdził bowiem taryf dostawców energii, kupując tym samym trochę czasu konsumentom i rządowi. Dodatkowo URE skierował do prokuratury zawiadomienie dotyczące możliwości popełnienia przestępstwa polegające na manipulacji cenami energii elektrycznej na rynku hurtowym. Prezes URE podejrzewa, że na rynku energii za wzrosty mogą odpowiadać spekulanci.
Ewentualne podwyżki cen energii rząd chce konsumentom zrekompensować. Przeznaczone na to mają być pieniądze rzędu 4-5 mld złotych.
Dodatkowe posiedzenie Sejmu być może będzie właśnie dotyczyło kwestii związanych z cenami energii i sposobami radzenia sobie z podwyżkami. Partia rządząca za wszelką cenę chce uniknąć podwyżek w roku wyborczym.