KNF ostrzega przed groźną próbą wyłudzenia. Jak informuje w specjalnym komunikacie polscy przedsiębiorcy coraz częściej otrzymują wezwania od podmiotów podszywających się pod Komisję. W dokumentacji wykorzystywana jest nazwa i logotyp Urzędu.
Nadawcy próbują przekonać swoje ofiary, że wniesienie "opłaty transferowej" w wysokości 1200 zł pozwoli na otrzymanie przelewu w wysokości 4300 euro (ponad 18 tys. zł). Środki rzekomo mają pochodzić z "Pierwszego Europejskiego Prywatnego Banku Pożyczek".
KNF wyjaśnia, że nie jest autorem rozsyłanych dokumentów.
Do zadań Urzędu nie należy pobieranie opłat z tytułu udzielania jakichkolwiek pożyczek przez podmioty prywatne.
- wyjaśnia Komisja.
Czytaj też: Afera KNF. Czy Zdzisław Sokal został powołany do KNF zgodnie z prawem?
Dostałeś pismo? Nie reaguj
Urząd prosi o zachowanie szczególnej ostrożności oraz o nieprzekazywanie żadnych środków finansowych, włącznie z opłatą za umożliwienie wypłaty środków udzielonej pożyczki, jak również nieprzekazywanie swoich danych osobowych, w tym w szczególności kopii dokumentów tożsamości - czytamy w komunikacie.
KNF nie ostrzega przed tego typu oszustwami po raz pierwszy. Kilka miesięcy temu oszuści działający pod nazwą "Publiczny Kapitał Oszczędności" podszywali się pod PKO. Korzystając z nazwy i logotypu banku również próbowali wyłudzić opłaty.
Komisja Nadzoru Finansowego zajmuje się nadzorem nad rynkiem finansowym. Kontroluje pojedyncze banki, instytucje płatnicze, kasami spółdzielczymi.
Osoby, które stały się celem ataku przestępców proszone są o kontakt, a także o przekazanie wszelkich informacji mających związek ze sprawą.