Z polskiego rynku ostatecznie zniknęły szyldy Simply Market. W ich miejsce pojawiły się loga Moje Auchan i Auchan Supermarket. Oznacza to, że sieć Auchan zakończyła proces rebrandingu i ujednolicania sieci sklepów w naszym kraju. Przed jego przeprowadzeniem Auchan miał w Polsce 33 sklepy pod szyldem Simply Market. Jako ostatnie nazwę zmieniły placówki w Warszawie przy ul. Broniewskiego, we Wrocławiu przy ul. Zwycięstwa oraz w Tarnowie. Te placówki otrzymały logo Auchan Supermarket. Proces ujednolicania trwał 12 miesięcy.
Dzięki tym zmianom Auchan w Polsce będzie mieć jednolitą markę działającą jako hipermarkety Auchan (74 placówki), Auchan Supermarket (27 sklepów) oraz Moje Auchan (6 sklepów). Do tego w aglomeracji warszawskiej działa internetowy Auchan Direct.
Ujednolicanie działalności w Polsce nie polegało tylko na zmianie szyldów sklepów. Sieć zintegrowała też swoje struktury biznesowe - Auchan Polska sp. z o.o. wchłonęło cztery inne spółki grupy (Arel sp. z o.o., Arel sp. z o.o. sp. k., Auchan E-Commerce Polska sp. z o.o. oraz Elea Polska sp. z o.o.).
Decyzja o połączeniu jest przejawem realizacji przez spółkę przejmującą oraz spółki przejmowane założeń polityki Grupy Auchan w Polsce oraz na całym świecie polegającej na skupieniu w jednym podmiocie wszystkich formatów sprzedaży detalicznej (hipermarkety, supermarkety, sprzedaż internetowa), jak również zmierza do ograniczenia kosztów prowadzonej działalności oraz podyktowana jest istotnym interesem gospodarczym spółek łączących się
- uzasadniała zmiany firma w komunikacie. Zmiany w Polsce zgodne są z strategią biznesową Auchan na całym świecie.
Sieć od zawsze znana była z skromnego wystroju i skupieniu na niskich marżach. Jednak w ostatnim czasie zaczęła zmieniać wystrój sklepów, i nastawiać się na tzw. poprawę doświadczenia zakupowego klienta.
W Polsce dodatkowo, jak wszyscy konkurenci, musi się mierzyć ze skutkami zakazu handlu w niedziele, który mocno wpływa na zachowania klientów. Część placówek Auchan jest zlokalizowana przy centrach handlowych, które mocno odczuwają wejście w życie przepisów.
Dzień bez handlu dla retailerów oznacza niewątpliwie jedno: jeden dzień mniej na zbudowanie relacji z klientem. To spore wyzwanie, szczególnie dla sieci handlowych. Istnieją jednak rozwiązania, które mogą wesprzeć handel w pozostałe 6 dni. Ponadto, ta sieć handlowa, która skutecznie będzie wzbudzać pozytywne skojarzenia, może liczyć na lojalną grupę klientów, która spowoduje, że dodatkowa niedziela bez handlu nie odbije się drastycznie na wynikach sklepu
- twierdzi Bartłomiej Górzny, ekspert TCC Retail Marketing.
Upraszczanie komunikacji marketingowej, zwiększanie komfortu zakupów - to wszystko wpisuje się świetnie w walkę o klienta.