Rząd obiecał, że ceny prądu nie wzrosną. Zadzwoniliśmy do firm energetycznych. Nikt nic nie wie
Ceny prądu, zdaniem premiera Mateusza Morawieckiego, w 2019 r. nie pójdą w górę. Rząd zapewnia, że do tego nie dopuści. Ustawą przyjętą 28 grudnia obniżył dwa składniki, które wpływają na wysokość naszego rachunku - akcyzę i opłatę przesyłową. W pierwszym wypadku cena spadła z 20 do 5 zł, w drugim z 6 zł do ok. 30 groszy.
Oprócz tego powstanie fundusz, który firmom energetycznym będzie rekompensował wyższe ceny zakupu energii. Postanowiliśmy sprawdzić, czy dostawcy rzeczywiście wiedzą już, jak będą wyglądać nowe taryfy dla konsumentów.
Nikt nic nie wie
Pracownicy wszystkich infolinii powtarzali jak mantrę: prace legislacyjne trwają, w tej chwili nic nie wiemy o nowych taryfach. Nikt nie był w stanie zagwarantować nam, że ceny na pewno nie wzrosną.
Ministerstwo przygotowało ustawę przewidującą pakiet działań osłonowych. Czekamy na informacje, które możemy podać dalej, Na razie nie mamy oficjalnych informacji, jeśli chodzi o podwyżki. Zachęcam do korzystania naszych stron www.
- usłyszeliśmy na infolinii Tauronu.
Czytaj też: RMF FM: Komisja Europejska może zająć się ustawą ws. cen prądu w Polsce. "To obowiązek"
W tej chwili nie mamy żadnych informacji na temat nowych taryf. Prace w tej materii trwają.
- poinformował nas z kolei pracownik infolinii Enea.
Mniejsza akcyza, czyli pół grosza
Na infolinii PGE Obrót dowiedzieliśmy się z kolei, że obniżka wprowadzona przez rząd nie ma dużego znaczenia dla wysokości naszego rachunku. Obniżenie akcyzy sprawi bowiem, że cena za kilowatogodzinę spadnie z ok. dwóch groszy do pół grosza. Opłata przesyłowa obniżona o 95 proc. da oszczędność o ok. 6 zł miesięcznie.
Skoro akcyza wynosi dziś 5 zamiast 20 zł, to składowa w rachunku wynikająca z akcyzy wynosić będzie około pół grosza. Jeżeli kilowatogodzina kosztuje przykładowo 0,2407 zł, to po obniżce będzie kosztować 0,2402 czy 0,24 zł. Opłata przejściowa, która kosztowała ok. 6 zł miesięcznie, zostanie obniżona do ok. 30 groszy.
- wyjaśnił nam pracownik infolinii. Dodał jednocześnie, że podwyżki dotyczące ceny prądu wprowadzane do tej pory nie były duże. Różnica między rokiem 2017 a 2018 wynosi 2 zł za megawatogodzinę.
Ogólny koszt "zamrożenia" cen prądu ma wynieść ok. 9 mld zł.
Gazeta.pl to nie tylko polityka i gospodarka, ale też tematy lokalne, poruszające problemy mniejszych społeczności, bliższe ludziom. Poświęć trzy minuty i pomóż nam lepiej zrozumieć, o czym chcesz czytać. Kliknij tutaj, żeby rozwiązać krótką ankietę.
-
Spóźnialscy stracą prawo do 500 plus. Do kiedy trzeba złożyć wniosek o świadczenie?
-
Izrael światowym liderem szczepień przeciw COVID-19. Ale są wobec niego też oskarżenia [WYKRES DNIA]
-
PIT. Są nowe ulgi podatkowe. Co można odliczyć?
-
Brexit uderza w szkockich rybaków. Czują się oszukani przez Johnsona. "Nasi klienci się wycofują".
-
RMF FM nieoficjalnie: Służby dostały rekomendację. Będą masowe kontrole firm łamiących restrykcje
- Polski kret sondy InSight nie mógł wbić się w powierzchnię Marsa. NASA kończy tę część misji
- Przez pandemię lotniczy ruch pasażerski w rok zmalał o 60 proc. IATA: wróci do normy najwcześniej za trzy lata
- Mamy tyle aut elektrycznych co USA i Chiny kilka lat temu. Niemcy rejestrują tyle w tydzień
- Nord Stream 2 znów buduje gazociąg na niemieckich wodach
- Producenci turbin przygotowują się do spalania wodoru