W rozmowie z Gazeta.pl Patrycja Krzymińska zdradziła, że inspiracją dla tej akcji był moment, gdy w poniedziałek 14 stycznia w telewizji zobaczyła wypowiedź Pawła Adamowicza, który cieszył się, że udało mu się zebrać ponad 5600 złotych dla WOŚP.
- Poczułam wtedy jakbym dostała w głowę. Poczułam taką potrzebę, że chciałabym wrzucić pieniądze do puszki WOŚP prezydenta Adamowicza. Okazało się, że nie tylko ja chciałabym, żeby ta ostatnia puszka prezydenta Adamowicza była z przytupem - dodała. Patrycja ustawiła cel zbiórki na poziomie tysiąca złotych, dziś zebrała już więcej niż Jurek Owsiak podczas pierwszych dwóch finałów WOŚP. W 1993 udało się zebrać 2,4 mln zł , a w 1994 roku ponad 4,1 mln zł.
Decyzję o tym, czy akcja powróci za rok Patrycja Krzymińska zostawi Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy. - Być może także córka pana prezydenta chciałaby utworzyć taką puszkę? Będę jej dopingować, jeśli się na to zdecyduje - dodała.
W momencie powstawania tego artykułu (we wtorek po południu) na koncie zbiórki było 5,7 miliona złotych. Po godz. 20.00 "pękło" 10 mln zł. Zbiórka na Facebooku zakończyła się o północy 22 stycznia. Ostatecznie na koncie WOŚP znalazło się 15 989 821 zł.
Tutaj możesz zobaczyć finał akcji "Zapełnijmy ostatnią puszkę Pana Prezydenta dla WOŚP".
Patrycja Krzymińska zorganizowała zbiórkę pod hasłem: Zapełnijmy ostatnią puszkę Pana Prezydenta dla WOŚP Marta Kondrusik