Jak czytamy, ranking bierze pod uwagę 128 krajów. Ocena ich bezpieczeństwa uwzględnia trzy czynniki: wojnę i pokój, bezpieczeństwo osobiste oraz ryzyko klęsk żywiołowych. Wzajemne korelacje tych czynników dają zróżnicowane wyniki w różnych krajach.
Przykładowo, ostateczny wynik Filipin zaniżony będzie przez wysokie ryzyko naturalnych kataklizmów i niestabilną sytuację społeczną. Podobnie jak w Jemenie, który mimo to jest wyżej w rankingu, bo charakteryzuje się niskim ryzykiem klęsk żywiołowych. Mimo to obydwa kraje zajmują ostatnie pozycje w rankingu Global Finance.
Warto zauważyć, że w rankingu nie pojawiły się takie kraje jak Irak czy Syria, które uchodzą za niebezpieczne. Zestawienie bazuje na danych z raportów, a te nie zawsze są łatwo dostępne. Ujął je jednak ostatni raport Global Peace Index, który wymienia sześć krajów - Irak, Liban, Iran, Algierię, Libię i Syrię - w których odnotowuje się największe korelacje między sytuacją gospodarczą a poziomem przemocy.
Kraje wymieniane w czołówce najbezpieczniejszych nie powinny być zaskoczeniem. W większości są to rozwinięte kraje europejskie o stabilnej gospodarce i sytuacji społecznej, dobrze rozwiniętym systemie opieki medycznej i z niskim ryzykiem klęsk żywiołowych. Na podium znalazły się Finlandia (3. miejsce), Szwajcaria (2. miejsce) oraz deklasująca wszystkich Islandia jako numer jeden rankingu. Nieźle wypadły Katar (7. pozycja), będący jedynym państwem arabskim w pierwszej dziesiątce, Nowa Zelandia (pozycja 10.), czy otwierająca drugą dziesiątkę Kanada (11. pozycja).
Polska zajęła 27. miejsce w tegorocznym rankingu. Prześcignęły nas Czechy (pozycja 14.), Niemcy (pozycja 20.), Litwa (25. miejsce) czy Słowacja (26. miejsce w rankingu). To niezły wynik, biorąc pod uwagę inne kraje w Europie. Przykładowo, Francja zajęła dopiero 36. miejsce, a nasz wschodni sąsiad, Ukraina, dopiero miejsce 116, za Rosją (108. miejsce), Turcją (107. miejsce), Etiopią (96. pozycja), czy Izraelem (92.).
Kraje z najgorszymi wynikami zazwyczaj borykają się ze wszystkimi czynnikami ryzyka jednocześnie. Często słabiej rozwijają się gospodarczo i dodatkowo mają trudne położenie geograficzne, podnoszące ryzyko klęski żywiołowej.
Przykładowo, Salwador (125. pozycja) i Bangladesz (121. pozycja) cierpią z powodu trzęsień ziemi. Słaby rozwój gospodarczy w tych krajach przekłada się też na wzrost przestępczości, a tym samym mniejsze bezpieczeństwo osobiste. Dobrym przykładem jest także Jamajka (110 miejsce). Na karaibskiej wyspie będącej synonimem egzotycznej turystyki wprowadzono w styczniu 2018 r. stan wyjątkowy. Decyzja wynikała ze wzrostu przestępczości.
Warto zwrócić uwagę też na pewne wyjątki dot. krajów rozwiniętych gospodarczo. Stany Zjednoczone plasują się dopiero na 65. miejscu, prawie w połowie zestawienia. Wynika to z rozmiarów kraju i faktu, że ryzyko przestępstw w USA jest wyższe ze względu na wyższy wskaźnik zabójstw, co obniża poziom bezpieczeństwa osobistego. Ponadto wyższe ryzyko klęsk żywiołowych wynika z geografii Stanów Zjednoczonych. Wśród krajów rozwiniętych gospodarczo, które osiągnęły średnie wyniki, jest także Japonia (43. miejsce). Tu jako główną przyczynę traktuje się wysokie ryzyko naturalnych kataklizmów.