Specjaliści Rosyjskiej Rady ds. Praw Człowieka zauważyli, że Mierzeja Wiślana wraz z Zalewem Wiślanym to unikalny obiekt przyrodniczy. Powołując się na opinię naukowców oszacowali, że tylko w rosyjskiej części mierzei żyje ponad 10 rzadkich i zagrożonych wyginięciem gatunków zwierząt i roślin.
Budowa kanału będzie wymagać wycinania drzew (według mediów, już się zaczęło), a także zmieni system wodny zatoki, co prawdopodobnie zakłóci ekosystemy morskie i przybrzeżne, w tym znajdujące się w Rosji
- czytamy w komunikacie Rosyjskiej Rady ds. Praw Człowieka.
Rada oczekuje, że projekt przekopu zostanie skonsultowany pod kątem ekologii. Rosjanie chcą międzynarodowej opinii dotyczącej możliwych skutków przekopu Mierzei Wiślanej. Powołują się na Konwencję z Espoo, która dotyczy oceny oddziaływania na środowisko w kontekście transgranicznym. Rada podkreśliła ponadto, że są także w Polsce organizacje pozarządowe - w tym Greenpeace - które nie zgadzają się na projekt przekopu.
W związku z tym Rada z zadowoleniem przyjmuje stanowisko Komisji Europejskiej, która ostrzegła Polskę w związku z rozpoczęciem budowy kanału. Rada apeluje do władz Rzeczypospolitej Polskiej o wysłuchanie opinii publicznej i ekologów oraz zapobieganie zniszczeniu wyjątkowego obiektu naturalnego
- napisali członkowie rosyjskiej Rady.
Na opinię Rosjan zareagowało Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej. Resort nie odniósł się do samych kwestii ekologicznych, poruszanych przez rosyjską Radę, ale zauważył, że Rosja nie ratyfikowała Konwencji z Espoo. To, zdaniem ministerstwa, nie daje podstawy proponowanych przez stronę rosyjską konsultacji.
Już 15 kwietnia mamy poznać oferty przetargowe firm, które chciałyby zbudować kanał żeglugowy przez Mierzeję Wiślaną. Kilka dni temu niedaleko miejscowości Nowy Świat zaczęły się prace porządkowo-przygotowawcze. Z tego powodu przeprowadzono wycinkę ok. 10 tys. drzew, które zostały posadzone tam po zakończeniu II wojny światowej. Jak podał "Dziennik Elbląski", Komisja Europejska zainteresowała się szybką, trwającą 5 dni wycinką, i poprosiła już o wyjaśnienia w tej sprawie. Jak podał serwis TVRegionalna24, po wycince zorganizowano konferencję prasową z udziałem wojewody pomorskiego Dariusza Drelicha, nadleśniczego z Nadleśnictwa Elbląg Mariusza Potocznego i Bartłomieja Obajtka z Lasów Państwowych, którzy uzasadniali potrzebę wycinki. Zapewnili, że wycięte drzewa nie należały do tych chronionych.
Zakończenie przekopu zaplanowano na 2022 rok. Ma kosztować łącznie 880 mln zł. W połowie grudnia 2018 r. rząd zdecydował, że będzie finansowana z budżetu państwa. Kanał ma mieć długość 1,3 km i 5 m głębokości. Inwestycja w zamyśle ma ożywić gospodarczo Warmię i Mazury oraz wzmocnić bezpieczeństwo Polski.