Boeing może zapłacić wielkie odszkodowania za uziemienie 737 Max. Straty mogą sięgnąć miliardów dolarów

Boeing może słono zapłacić za uziemienie maszyn 737 Max. Według lotniczych ekspertów co najmniej 100 mln dol. miesięcznie. Producent musi też liczyć się z kolejnymi stratami, a nawet koniecznością obniżenia cen.

Boeing musi liczyć się z koniecznością wypłacania sowitych odszkodowań za uziemione maszyny 737 Max. Jak podaje "Rzeczpospolita" mowa o co najmniej 100 milionach dolarów miesięcznie. 

Linie TUIFly szacują swoje straty spowodowane uziemieniem Maksów na 200 mln dol. Wynajęcie innej maszyny oznacza bowiem koszt wynoszący 250 tys. dol. miesięcznie. Tegoroczne wyniki finansowe TUI będą znacznie gorsze - zapowiedział Fritz Joussen, prezes turystycznego giganta. Giełda zareagowała na te wypowiedzi przeceną akcji o ok. 10 proc. Dzisiaj notowania spółki są 4,5 proc. na minusie. 

Notowania TUINotowania TUI Źródło: Investing.com

Jak na razie nie wiadomo, kiedy 737 Max, uziemione z powodu dwóch katastrof, zostaną ponownie dopuszczone do lotów. TUI w czarnym scenariuszu uwzględnia brak możliwości korzystania z 737 Max do połowy lipca. 

Jeszcze większe straty?

Boeing może ponieść straty nie tylko w wyniku odszkodowań, które będzie musiał zapłacić, lecz także obniżonych cen 737 Max. Możliwe, że linie lotnicze nie będą chciały płacić 117 mln dolarów za maszynę, która budzi jakiekolwiek wątpliwości. Możliwa jest więc obniżka cen, co odbije się na dochodach. 

LOT też będzie walczył o pieniądze?

O odszkodowanie za uziemione 737 Max może też starać się polski LOT. Narodowy gigant lotniczy jest obecnie na etapie analiz prawnych i ostatecznej decyzji jeszcze nie podjął. Z podobnego założenia wychodzić mogą inne linie lotnicze -  nikomu nie zależy na totalnej wojnie z jednym z dwóch producentów samolotów. 

Czytaj też: Zły zamek, zła pompa, setki ofiar. Boeing jest pod presją, bo ignorowanie problemów kończyło się źle

Zbliżający się sezon turystyczny z pewnością wywrze większą presję na branży. Możliwe bowiem, że boeing 737 Max zostanie uziemiony na dłużej, nawet do końca roku. Producent poniósłby z tego tytułu miliardowe straty.

40 sekund na uniknięcie tragedii

Według informacji, do których dotarł "New York Times" podczas symulacji katastrof, do których doszło na przestrzeni ostatnich miesięcy, sprawdzono ile czasu mieli piloci na przywrócenie stabilności lotu. Okazało się, że wystarczy 40 sekund, by nieprawidłowo działające systemy doprowadziły do katastrofy. 

Eksperci badający czarne skrzynki samolotu Boeing 737 MAX, który 10 marca rozbił się w Etiopii, skłaniają się do opinii, że do katastrofy przyczynił się wadliwie działający system ochrony przez przeciągnięciem. Tymczasem amerykańscy piloci twierdzą, że nie mieli pojęcia o jego istnieniu. Istnienie systemu nie było poruszane na szkoleniach, które często miały formę godzinnej prezentacji na iPadzie.

Zobacz wideo
Więcej o: