Dziennik, powołując się na tajny dokument niemieckiego MSZ, twierdzi, że rząd w Berlinie od dawna wie o tym szantażu. Chodzi o dwa miliardy trzysta milionów euro odszkodowania za niedotrzymanie umowy tranzytowej przez Gazprom. Właśnie taką sumę Trybunał w Sztokholmie nakazał rosyjskiemu potentatowi zapłacić Ukrainie.
"Bild Zeitung" ujawnił dziś tajny dokument z którego wynika, że podczas negocjacji Rosji, Komisji Europejskiej i Ukrainy, Rosjanie podali kilka warunków, aby kontynuować tranzyt gazu przez Ukrainę po wybudowaniu "Nord Stream2". Jednym z nich jest rezygnacja Kijowa z odszkodowania od "Gazpromu".
Moskwa nie dotrzyma słowa?
Niemiecka gazeta przypomina, że jeszcze w styczniu tego roku szef dyplomacji Heiko Maas zapewniał, iż Rosja utrzyma tranzyt gazu przez Ukrainę. "Oznacza to, że zapewnienia federalnego rządu, iż Moskwa dotrzyma słowa były zwykłym oszustwem" - cytuje gazeta wypowiedź anonimowego pracownika MSZ.
Poproszony przez "Bild Zeitung" o komentarz do tej sprawy MSZ wyraził nadzieję, że tranzyt rosyjskiego gazu przez Ukrainę będzie się odbywał bez względu na powstanie gazociągu "Nord Stream2".