Uważamy, iż kilka elementów projektu tzw. ustawy frankowej realizuje kryteria pomocy publicznej i zgodnie z prawem UE powinien on zostać przedstawiony do oceny Komisji Europejskiej. Wśród nich wskazać można podział wpłaconych do Funduszu Konwersji i niewykorzystanych środków przez bank, możliwość rozłożenia na raty bankowych wpłat na Fundusz Konwersji, czy zwolnienie niektórych kredytodawców z konieczności dokonywania wpłat na Fundusz Konwersji
- powiedział ekspert Konfederacji Lewiatan ds. rynku finansowego Adrian Zwoliński
Według Konfederacji Lewiatan, "de facto" konstrukcja Funduszu Konwersji zawiera pomoc publiczną. W takim przypadku Polska powinna notyfikować projekt ustawy tj. przedstawić go Komisji Europejskiej.
Celem jest, aby Komisja zbadała projekt ustawy frankowej pod kątem kryteriów pomocy publicznej. Wejście projektu w życie bez zatwierdzenia pomocy publicznej przez Komisję Europejską mogłoby narażać kredytodawców na zwrot przyznanych środków wraz z odsetkami. W efekcie prowadziłoby to do niepewności prawnej, szkodziłoby rynkowi finansowemu i mogłoby rodzić ryzyko odpowiedzialności odszkodowawczej Skarbu Państwa
- czytamy także.
Najnowsza wersja ustawy frankowej zakłada m.in. utworzenie Funduszu Konwersji, do którego banki najpierw byłyby zmuszone wpłacać pieniądze, a potem mogłyby je odzyskać, gdyby przewalutowywały kredyty "frankowe" na złote (miałoby to zachęcać banki do podejmowania rozmów z klientami).
Prezydent proponował też zmiany w tzw. Funduszu Wsparcia Kredytobiorców, zakładające możliwość otrzymania przez kredytobiorcę nieoprocentowanej pożyczki nawet na 12 lat na spłatę kredytu po sprzedaży mieszkania (to problem wielu frankowiczów - ich zadłużenie w przeliczeniu na złote bywa nadal znacznie wyższe od wartości mieszkania, a to uniemożliwia jego sprzedaż).
Prezydencki projekt ustawy frankowej "przeszedł" w lutym przez Komisję Finansów Publicznych. Wydawało się więc, że prace nad dokumentem w końcu ruszają z kopyta. Ostatnie informacje wskazują jednak na to, że dokument znów dostał w Sejmie czerwone światło, a powód to właśnie wątpliwości co do konieczności notyfikacji przez KE tych rozwiązań. Pojawiają się także sugestie o utarczkach między Kancelarią Prezydenta a PiS, a także dotyczące tego, że wsparcie frankowiczów nie jest dla PiS opłacalne politycznie.
Czytaj też: Ustawa frankowa do kosza? Już było blisko, ale projekt znów dostał czerwone światło