Koniec OFE. Ekonomista: Rząd prywatyzuje i przenosi część przyszłych wpływów podatkowych

Premier Morawiecki zapowiedział likwidację, a właściwie przekształcenie OFE. W ramach tego procesu pieniądze zebrane w otwartych funduszach emerytalnych zostaną przelane do IKE lub opcjonalnie do ZUS. Co to znaczy dla naszych portfeli i budżetu? Zapytaliśmy ekonomistę.
Zobacz wideo

Zapowiedziane przez premiera zmiany dotyczące przekształcenia OFE mają wejść w życie już od stycznia przyszłego roku. Środki zebrane w ramach otwartych funduszy emerytalnych będą przesunięte na indywidualne konta emerytalne (IKE) lub do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (FUS) w ZUS.

Zmiany w OFE, ale dla kogo?

Rząd zapowiedział też zwolnienie przyszłych emerytur z podatku, ale przesunięcie środków będzie wiązało się z opłatą w wysokości 15 proc. wartości środków. Dodatkowo, każdy kto wybierze ZUS zamiast IKE będzie musiał złożyć odpowiednią deklarację.

Komu bardziej opłaca się przekształcenie OFE i czy obywatel zyska na propozycji rządu? Ignacy Morawski, ekonomista firmy SpotData, uważa, że taki manewr finansowy będzie korzystny dla rządu, który otrzymuje w ten sposób „jednorazowy dochód podatkowy, którym sfinansuje przez dwa lata część nowych transferów społecznych”.

W pewnym sensie rząd przenosi część przyszłych wpływów podatkowych, które byłyby generowane przez dochody emerytów z OFE, na dziś

- zauważa ekonomista. I dodaje:

Po pierwsze, następuje prywatyzacja tych środków. OFE były wg wyroku Trybunału Konstytucyjnego środkami publicznymi, IKE są prywatne. Po drugie, osoby chętne do wpłacania części obowiązkowej składki ZUS na kapitałowy filar systemu emerytalnego nie będą już mogły tego robić - cała obowiązkowa składka będzie kierowana do ZUS. Myślę, że koniec końców pieniądze te będą bliższe człowiekowi, będą bardziej namacalne.

IKE czy ZUS?

Obecnie około miliona Polaków dysponuje IKE. Nie wiadomo jeszcze, ilu obywateli zdecyduje się przenieść swoje przyszłe emerytury do FUS w ZUS zamiast do IKE. Zdaniem ekonomisty kwestia potencjalnych zysków i strat w związku z tą decyzją nie jest jednoznaczna. W obydwu przypadkach – tak dla IKE, jak dla ZUS – sytuacja przeniesienia pieniędzy wiąże się z wieloma czynnikami, choć Ignacy Morawski skłania się bardziej ku IKE.

To zależy od preferencji dotyczących ryzyka. Emerytura w ZUS będzie zależała od wzrostu gospodarczego i ewentualnie decyzji politycznych. Emerytura w IKE będzie zależała od sprawności instytucji finansowej zarządzającej aktywami, co pośrednio powinno zależeć od wzrostu gospodarczego, ale też zdolności zarządzających. Pytanie, czy bardziej ufamy państwu czy instytucjom finansowym? W dzisiejszych czasach chyba obie strony mają problem ze zdobyciem zaufania obywateli. Ja bym wolał, byśmy mieli w Polsce solidny kapitałowy filar systemu emerytalnego, by aktywa finansowe pracowników przeznaczone na emeryturę finansowały inwestycje prywatnych polskich firm. Więc pewnie wolałbym, żeby ludzie decydowali się na transfer do IKE

- podsumował Ignacy Morawski ze SpotData.

OFE do przekształcenia

Pod koniec marca 2019 r. na kontach w funduszach emerytalnych Polacy mieli łącznie odłożone ok. 160 mld zł. Otwarte Fundusze Emerytalne działają od 1999 r., w zamyśle jako tzw. II filar emerytalny. Składki na OFE były przekazywane obowiązkowo przez wszystkich zatrudnionych - do 2014 roku, kiedy weszła w życie reforma systemu emerytalnego. Od tamtej pory w ramach OFE część składki odkładają tylko chętni, którzy się na to zdecydowali.

O przekształceniu OFE rząd mówił już w połowie w 2016 r. Prace nad pomysłem zostały zawieszone na rzecz prac nad ustawą o PPK.

Zobacz wideo
Więcej o: