Według właśnie opublikowanego raportu pt. „Refundacyjny Tryb Rozwojowy. Rozwiązania europejskie i perspektywy dla Polski” , dojście naszego kraju do wartości eksportu leków osiąganego przez Francję, Niemcy czy Szwajcarię wymaga wielu lat systematycznego wspierania rodzimych firm farmaceutycznych. Zwłaszcza, że przykład Węgier i Słowenii pokazuje, że małe państwa produkujące tylko leki generyczne mogą mieć dodatni bilans w handlu zagranicznym farmaceutykami.
Analizując formy wsparcia przemysłu farmaceutycznego w Europie, IQVIA wybrała kraje, których struktura rynku i branży lekowej najbardziej przypomina polską, a więc charakteryzuje się produkcją leków generycznych i znaczną przewagą importu nad eksportem.
Hiszpania od 30 lat wspiera swój przemysł farmaceutyczny. Już w 1986 r. uruchomiono program Farma, zmieniony potem na Profarma. Najnowsza edycja programu ma na celu wzrost zatrudnienia w przemyśle farmaceutycznym, zwiększenie inwestycji w rozwój i produkcję oraz eksportu.
Jednak ze względu na nakładane w Hiszpanii na firmy farmaceutyczne duże obciążenia w postaci podatku obrotowego i powiązanie tych obciążeń z programem Profarma, jego założeń nie można wprost przenieść do polskiego systemu refundacyjnego. Jak zaznaczają autorzy raportu, warto jednak skupić się na samym mechanizmie wyłaniania firm mających największy wpływ na rodzimą gospodarkę.
Profarma daje możliwość uzyskania atrakcyjnych zwolnień od podatku obrotowego sięgających nawet 25 proc. całkowitej jego wartości. Zwolnienia są uzależnione od wielkości zatrudnienia, wydatków na inwestycje w rozwój produkcji i innowacji oraz wpływu na poprawę bilansu handlowego. Firmy, które otrzymały najwyższe oceny w tej klasyfikacji oraz biorą udział w programie badań podstawowych i przedklinicznych w ramach konsorcjów badawczych złożonych z firm prywatnych i publicznych jednostek badawczych, mogą ubiegać się o dodatkowe 10 proc, zwolnienia z podatku obrotowego.
Polska obecnie posiada korzystniejszy bilans handlowy niż Hiszpania. Polski przemysł farmaceutyczny odnotowuje stały wzrost, jego udział w naszym PKB to 1,33 proc. Polska jest dużym eksporterem leków zarówno na rynki europejskie, jak i na Wschód oraz w kraje Trzeciego Świata. Jednak nie wykorzystuje w pełni potencjału rodzimego przemysłu i ma ujemny bilans handlowy
– uważa Krzysztof Kopeć, prezes PZPPF.
Krajowe firmy farmaceutyczne produkują leki generyczne, które odpowiadają zarówno na podstawowe potrzeby zdrowotne Europejczyków, jak i charakteryzują się nowoczesna formą podania czy też połączeniem kilku cząsteczek. Robimy też tzw. generyki ulepszone (z wartością dodaną) oraz leki trudne do wytworzenia. W produkcji tych ostatnich specjalizuje się niewielu producentów generycznych w Europie, więc przy odpowiedniej współpracy tych firm z Rządem nasz kraj mógłby stać się ich globalnym dostawcą
- podkreśla z kolei Barbara Misiewicz- Jagielak, wiceprezes PZPPF.
W wynikach analizy IQVIA czytamy, że w UE można skutecznie wspierać rozwój rodzimego przemysłu farmaceutycznego. Wszyscy, którzy się na to zdecydowali, mieli na tym zyskać nie tylko ekonomicznie poprzez wzrost gospodarczy kraju, ale także zwiększyli poziom bezpieczeństwa lekowego uniezależniając się od dostaw zewnętrznych.
Rozwiązania zapowiedziane w Refundacyjnym Trybie Rozwojowym, czyli preferencje dla firm produkujących leki w Polsce przy negocjowaniu cen produktów refundowanych, przełożą się na poprawę bilansu handlu zagranicznego, zwiększenie mocy produkcyjnej oraz inwestycje w kraju
– twierdzi Szymon Komorowski z IQVIA.