W 2018 r. australijskie linie lotnicze Qantas uruchomiły około 17-godzinne połączenie lotnicze pomiędzy Perth (na zachodnim wybrzeżu Australii) a Londynem. Jest to historyczna pierwsza trasa bez międzylądowania pomiędzy Australią a Europą, a także jedno z najdłuższych połączeń lotniczych na świecie - choć rekord należy obecnie do Singapore Airlines i 19-godzinnego połączenia Singapur-Nowy Jork.
Czytaj więcej: Historyczny lot z Australii do Europy. Pierwsze takie połączenie. Ma duże znaczenie biznesowe
Qantas nie poprzestają jednak na połączeniu Perth-Londyn. W ramach zapowiedzianego już dwa lata temu projektu "Wschód Słońca", w 2022 r. chcą uruchomić bezpośrednie połączenia z Sydney (wschodnie wybrzeże Australii) do Londynu i Nowego Jorku. Lot do Wielkiej Brytanii ma trwać rekordowe 21 godzin (odległość to ok. 17 tys. km), do USA ok. 19 godzin.
Już w 2017 r. prezes linii Alan Joyce "rzucił wyzwanie" Airbusowi i Boeingowi - która firma przygotuje samolot gotowy na realizację tych połączeń z pełnym obciążeniem. Chodzi o odpowiednie ulepszenie najnowszych modeli maszyn tych producentów - Boeinga 777X i nowej wersji Airbusa A350.
Teraz, jak informuje Joyce, obie spółki informują, że ich maszyny są już niemal gotowe, a do dopracowania pozostały już wyłącznie detale, jak np. układ foteli.
Airbus mówi, że to było trochę jak kosmiczny wyścig, wyścig na księżyc. Tak traktowali tę sprawę
- mówił we wtorek Joyce.
Jak prezes Qantasa powiedział w rozmowie z agencją Reutera, jeśli sprawy pójdą dobrze, linie złożą zamówienie do końca 2019 r., i odbiorą samoloty w 2022 r. Joyce na razie nie zdradził, które i ile maszyn zakupi jego spółka.
Nim jednak najdłuższe połączenie lotnicze świata ruszy, Qantas musi się do wyzwania przygotować. Do rozwiązania są m.in. kwestie czasu pracy i wytrzymałości pilotów. Dziś limit pracy pilotów wynosi 20 godzin, tymczasem musiałby wynieść na trasie Sydney-Londyn ok. 23 godzin (oprócz czasu lotu należy też doliczyć pracę przed lotem i po wylądowaniu). Piloci Qantas już mówią o potrzebie nowych badań i szkoleń, korzystaniu z bardziej doświadczonych pilotów czy o zmianie w systemie raportowania zmęczenia pilotów.
Zgodę na wydłużenie czasu pracy pilotów musi wyrazić australijski urząd lotnictwa cywilnego. Może także np. wymagać dodatkowych środków bezpieczeństwa, np. dłuższego okresu odpoczynku pilotów - co mogłoby oznaczać konieczność zaangażowania w lot większej liczby załogi. Podczas 17-godzinnych lotów na trasie Perth-Londyn na pokładzie samolotu jest czterech pilotów.
Australijskie Biuro Bezpieczeństwa Transportu opublikowało w styczniu badanie, z którego wynika, że 60 procent pilotów długodystansowych doświadczyło umiarkowanego lub mocnego zmęczenia podczas swojego ostatniego lotu. To pokazuje, że dalsze badania (są już prowadzone np. badania jakości snu pilotów odpoczywających w trakcie lotów Perth-Londyn) i nowe rozwiązania wpływające na komfort pracy pilotów na tak ekstremalnie długich trasach są konieczne.
Zmiany technologiczne są oczywiste i ewidentne, ale fizjologia człowieka nie zmieniła się od czasu lotu braci Wright
- podsumowuje Mark Sedgwick, szef związku pilotów Qantas.
Działajmy razem na rzecz zapobiegania plastikowej epidemii. Jeśli chcesz pomóc - wpłać datek >>