Według rosyjskiego ministerstwa, czysty surowiec już dwa dni temu popłynął na Białoruś i dotarł do przepompowni w Mozyrzu, skąd w niedzielę zostanie bezpośrednio wpuszczony do instalacji technicznych tamtejszej rafinerii. Według prognoz, za kilka dni ropa powinna dotrzeć do rurociągów tranzytowych w Polsce i na Ukrainie.
19 kwietnia białoruskie służby techniczne przepompowni tranzytowej w Unieczy poinformowały, że ropociągiem „Przyjaźń” płynie zanieczyszczony surowiec. Polska, Białoruś i Ukraina, Niemcy i Słowacja wstrzymały tranzyt paliwa. Białoruscy eksperci wyjaśnili, że ropa została zanieczyszczona chlorkami organicznymi.
Strona rosyjska oświadczyła, że było to celowe działanie i wszczęła postepowanie karne, nie podając szczegółów. W rozwiązanie problemu zaangażowali się specjaliści z Polski, Białorusi, Ukrainy i Rosji
W celu ochrony polskiego systemu przesyłowego i instalacji rafineryjnych, 25 kwietnia Ministerstwo Energii zdecydowało o wstrzymaniu odbioru zanieczyszczonej ropy w Adamowie na granicy polsko-białoruskiej dostarczanej rurociągiem Przyjaźń.
Informowano wówczas, że mimo wstrzymania odbioru rosyjskiej ropy, zaopatrzenie polskiego rynku w paliwa zostanie zapewnione dzięki użyciu zapasów surowca. W przypadku przedłużającego się wstrzymania dostaw, ropa dla polskich rafinerii miała być sprowadzona drogą morską przez Naftoport w Gdańsku.