Ten odcinek wylotówki z Warszawy w kierunku Białegostoku nie ma szczęścia. Najpierw wykonawca - konsorcjum firm z włoskim Salini na czele - kilka razy przesuwał termin oddania budowanego przez siebie fragmentu S8. Potem, pomimo wezwań GDDKiA nie realizował dalszych prac przewidzianych w kontrakcie. Ostatecznie rok temu Generalna Dyrekcja rozwiązała umowę z konsorcjum i postanowiła poszukać nowego wykonawcy.
Po inwentaryzacji terenu i przygotowaniu odpowiedniej dokumentacji, we wrześniu 2018 roku GDDKiA ogłosiła przetarg na dokończenie budowy łącznicy zjazdowej z obwodnicy Marek na DK8 w kierunku Białegostoku. Zgłosił się tylko jeden chętny, w dodatku jego oferta dwukrotnie przekroczyła kosztorys. Rozpisano więc kolejne postępowanie. Wpłynęły dwie oferty, w których chętni także chcieli o wiele więcej pieniędzy, niż skłonny był zapłacić inwestor, czyli GDDKiA - tańsza przekraczała kosztorys o około 70 proc. Drugi przetarg unieważniono w listopadzie ubiegłego roku.
Teraz Generalna Dyrekcja próbuje znaleźć wykonawcę po raz trzeci. Tym razem nie tylko na samą łącznicę, a na wszystkie pozostałe prace. Jest szansa, że ktoś się skusi, bo pieniędzy będzie więcej. "GDDKiA dokonała weryfikacji kosztorysu na dokończenie wszystkich prac na odcinku Marki - Kobyłka. Z uwagi na to, iż kwota była wyższa od poprzedniej wyceny, wystąpiono o przyznanie dodatkowych środków finansowych. Pozyskanie ich umożliwiło ogłoszenie przetargu na dokończenie wszystkich prac" - pisze Dyrekcja w komunikacie.
Co trzeba zrobić? Wykonawca będzie musiał dokończyć m.in. prace: węzeł Kobyłka (łącznice, drogi dojazdowe i najazdy na obiekt), węzeł Marki (zjazd z obwodnicy w Markach), węzeł Zielonka (drogi dojazdowe do węzła), najazdy na wiadukt w ciągu ul. Dworkowej, kładka w rejonie ul. Letniskowej, drogi dojazdowe i pasy technologiczne wzdłuż S8, chodniki, ścieżki rowerowe, Obwód Utrzymania Drogi, zieleń, prace porządkowe, roboty elektroenergetyczne, teletechniczne oraz sanitarne.
Chętni mogą składać oferty do 1 lipca, podpisanie umowy z wybranym wykonawcą przewidziane jest na listopad tego roku, a zakończenie wszystkich prac na wiosnę 2021 roku.
Sama obwodnica Marek została oddana do ruchu w grudniu 2017 roku, ale to, że nie jest dokończona i brakuje wszystkich węzłów, powoduje korki.