40-metrowy jacht żaglowy Baltic 130 Custom "My Song" należał do włoskiego miliardera. Transport z hiszpańskiej Majorki do Włoch miał być ostatnim etapem podróży z Karaibów.
Firma odpowiedzialna za transport jachtu, Peters & May, wydała oficjalne oświadczenie, w którym potwierdzono zatonięcie jednostki. Jak podaje CNN, do zatonięcia doszło o godzinie 5 rano w niedzielę 26 maja. Obecnie prowadzone jest śledztwo, które ma ustalić, dlaczego jacht zsunął się z pokładu statku towarowego.
"My Song" to wielokrotnie nagradzany jacht zbudowany w 2016 roku. Otrzymał m.in. prestiżową nagrodę dla najlepszego jachtu przyznawaną przez World Superyacht Awards. W zeszłym roku podczas RORC Transatlantic Race ustanowił rekord prędkości, który wyniósł ponad 30 węzłów (55 kilometrów na godzinę).
Jacht został wyposażony w najnowsze udogodnienia technologiczne takie jak wymienny grot do żeglowania oraz wyścigów czy chowany układ napędowy, który mógł pełnić funkcję steru rufowego. Jacht przystosowany był dla ośmiu osób. Na pokładzie znajdował się m.in. "spektakularny salon pokładowy" oraz "świetliki zapewniające panoramiczny widok".
W tym roku jacht miał wystartować w regatach startujących z Porto Cervo na Sardynii. Organizatorem regat, a jednocześnie właścicielem jachtu, jest Pier Luigi Loro Piana - współwłaściciel firmy produkującej odzież z wysokiej jakości wełny i kaszmiru. Od 2013 roku aż 80 procent udziałów firmy Loro Piana przekazano Bernardowi Arnaultowi, który jest prezesem koncernu LVMH. Według magazynu "Forbes" w 2018 roku firma warta była 1,6 miliardów dolarów.