Przypomnijmy, że pod koniec maja Jerzy Owsiak poinformował, że Przewozy Regionalne po raz pierwszy od 25 lat nie zgodziły się udostępnić dodatkowych pociągów na festiwal Pol'And'Rock (wcześniej Przystanek Woodstock). Zawsze odbywało się to na zasadach komercyjnych. Swoją decyzję przewoźnik w przesłanym Gazeta.pl oświadczeniu argumentował tym, że w zeszłym roku specjalne połączenia do Kostrzyna przyniosły jej stratę w wysokości ok. 1 mln zł (przychody wyniosły 2 mln zł, ale 3 mln zł miała kosztować naprawa taboru "z uwagi na poważne usterki i dewastację pojazdów").
Owsiak decyzją Przewozów Regionalnych jest zbulwersowany. - Złamano kilka niezbywalnych praw - uważa szef WOŚP. Walczy o zmianę decyzji przewoźnika. Właśnie opublikował pismo, które 11 czerwca w imieniu fundacji WOŚP wystosował do prezesa Przewozów Regionalnych Krzysztofa Zgorzelskiego mecenas Jacek Dubois. Dokument trafił też do Kancelarii Premiera, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, prezesa Urzędu Transportu Kolejowego oraz do Agencji Rozwoju Przemysłu.
"Tłumaczenie brzmi kuriozalnie"
W piśmie mec. Dubois wytyka prezesowi Przewozów Regionalnych m.in. nieprawdziwą argumentację odmowy uruchomienia połączeń do Kostrzyna. Według przedstawionych WOŚP wyjaśnień przewoźnika, ten nie ma taboru, aby zrealizować kursy na Pol'and'Rock. Problem w tym, że spółka chętnie informuje o kolejnych inwestycjach, m.in. w zakup nowego taboru.
W ocenie Fundacji konfrontacja oficjalnych wypowiedzi Spółki i pisma z dnia 30 maja 2019 r. [pismo z odmową od Przewozów Regionalnych - red.] wskazuje, że podana przyczyna odmowy jest nieprawdziwa, a w konsekwencji bezprawna, albowiem prowadzi do nieuzasadnionej odmowy świadczenia usług
- czytamy w piśmie.
Spółka zmodernizowała lub pozyskała około 50 pojazdów, co sprawia, że tłumaczenie, że właśnie tego taboru brakuje, brzmi kuriozalnie
- pisze Jerzy Owsiak na Facebooku.
Skarg na zniszczenia nie było
Mec. Dubois w imieniu WOŚP zwraca także uwagę, że Przewozy Regionalne nigdy nie informowały fundacji o zniszczeniach taboru przez uczestników festiwalu. Takiej informacji nie było także w piśmie odmownym z 30 maja br.
Spółka nigdy nie oceniała inicjatywy organizacji pociągów dla uczestników festiwalu jako nierentownej, czego najlepszym dowodem jest brak kierowania pod adresem Fundacji jakichkolwiek roszczeń związanych z uszkodzeniem taboru oraz wieloletnie kontynuowanie współpracy z Fundacją. Tym samym również ten argument nie może być uznany za przekonujący, albowiem implikuje działania przez Zarząd na szkodę Spółki w latach ubiegłych, czemu przeczy dodatni wynik finansowy Spółki
- czytamy w piśmie. Powołując się na informacje portal rynek-kolejowy.pl mec. Dubois przytacza także wypowiedź poprzedniego prezesa Przewozów Regionalnych, że za jego kadencji projekt przynosił zysk, a także innych rozmówców portalu, którzy relacjonują, że skala dewastacji pociągów musicREGIO jest minimalna i że np. w 2012 roku straty z ich tytułu wyniosły ok. 30 tys. zł.
W piśmie czytamy także, że wycofanie się przez Przewozy Regionalne z dodatkowych kursów do Kostrzyna "może doprowadzić do paraliżu komunikacyjnego oraz do znacznego obniżenia poziomu bezpieczeństwa podróżnych". To z kolei może naruszać przepisy ustawy o transporcie kolejowym i skończyć się karą od Prezesa Urzędu Transportu Kolejowego.
Pełna treść pisma Fundacji WOŚP do prezesa Przewozów Regionalnych jest dostępna tutaj.
Nie koniec kłopotów z dojazdem do Kostrzyna?
Brak specjalnych kursów Przewozów Regionalnych do Kostrzyna nie jest jedyną "kłodą pod nogi" organizatorów festiwalu Pol'And'Rock. Jak pisaliśmy we wtorek, PKP Intercity planuje na przełomie lipca i sierpnia czasowo zmienić trasy 18 połączeń "dla pominięcia stacji Kostrzyn". Tegoroczny Pol'And'Rock Festival odbędzie się w dniach 1-3 sierpnia.
Czytaj więcej: Uderzenie w Owsiaka. PKP Intercity chce omijać Kostrzyn podczas Pol'And'Rock Festival
