Jacek Sasin zapewnia: PiS nie będzie "kupował" głosów wyborców. Ale straszy utratą "trzynastek"

Wicepremier Jacek Sasin w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" zapewnia, że nie będzie już tak wielkich transferów socjalnych jak Program "500 Plus". Stwierdza jednocześnie, że tylko rząd PiS jest gwarantem świadczeń takich jak trzynasta emerytura. Polityczny konkurentów "nie będzie na to po prostu stać, bo nie będą umieli rządzić tak dobrze jak my" - mówi wiceszef rządu.
Zobacz wideo

Jacek Sasin, pełniący od 4 czerwca funkcję wicepremiera w rządzie PiS, udzielił obszernego wywiadu, w którym zapowiada, że dużych programów socjalnych już nie będzie. A konkretnie takich projektów, które obywatel odczuje w swojej kieszeni zupełnie bezpośrednio - w postaci przelanych na konto pieniędzy. 

Na Komitecie Stałym RM przyjęliśmy np. oczekiwany program Dostępność+. Chcemy pomagać osobom potrzebującym opieki. Ten program też będzie kosztował, ale w inny sposób - to inwestycja w infrastrukturę i udogodnienia dla osób niepełnosprawnych i starszych. Będziemy w tym zakresie korzystać z funduszy europejskich. Skupiamy się teraz właśnie na takich działaniach, np. wyobrażam sobie rozbudowanie programu opieki nad seniorami.

- wyjaśnił Sasin w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną"

Wicepremier odniósł się też do obietnicy wyborczej, którą premier Mateusz Morawiecki złożył tuż przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Chodzi o świadczenie dla osób z niepełnosprawnościami. Sasin wyjaśnił, że program, nad którym pracuje resort rodziny jest obliczony "na mniejszą skalę" - będzie kosztował ok. 3 mld zł rocznie. Nie będzie też pokrywany wprost ze środków budżetowych, ale z nowych podatków np. nakładanych na sieci handlowe. 

Czytaj też: Rząd zapewnia, że podatek handlowy nie uderzy nas po kieszeniach. Z podatkiem bankowym też tak miało być

PiS gwarantem "trzynastki" dla emerytów?

Jacek Sasin poruszył też kwestię programu "Emerytura Plus" czyli trzynastek wypłacanych emerytom i rencistom. Wicepremier z jednej strony mówi, że rząd "postara się przyjąć odpowiednią ustawę po wyborach parlamentarnych". Z drugiej strony stwierdza, że to właśnie rząd PiS jest "gwarantem utrzymania nie tylko wielkich projektów społecznych, ale też 13-stej emerytury". 

To naturalne i uczciwe postawienie sprawy. Jesteśmy przekonani, że prawdziwą intencją PO i jej sojuszników jest wycofanie się z rozwiązań, które wprowadziliśmy. A nawet gdyby ugięli się pod presją społeczną i pozostawili te programy to nie będzie ich na to po prostu stać, bo nie będą umieli rządzić tak dobrze jak my. Będzie powtórka z lat 2007-2015, czyli państwa, które nie dba o stan finansów publicznych i nie interesuje się losem obywateli. Polacy znowu usłyszą "pieniędzy nie ma i nie będzie".

Jacek Sasin stwierdził też, że na deklaracje PO dotyczące utrzymania programów takich jak 500 Plus 
"trzeba patrzeć z przymrużeniem oka". 

Warto przypomnieć, że "trzynastki" trafiły do emerytów tuż przed wyborami do Europarlamentu. Wypłata pierwszych świadczeń rozpoczęła się na początku maja. Przed wyborami parlamentarnymi, które odbędą się w październiku, spora część Polaków dostanie inny zastrzyk gotówki - świadczenie "500 plus". W tym roku będzie ono wypłacane również na pierwsze dziecko. I to już od lipca. Świadczenia na pozostałe dzieci będą wypłacane w październiku

Jacek Sasin powtarza narrację rządu

Wicepremier powtórzył narrację, którą rząd PiS przedstawiał już przed eurowyborami. W marcu tego roku minister Beata Szydło zapewniła w TVP Info, że trzynasta emerytura stanie się stałym świadczeniem, czyli będzie wypłacana w kolejnych latach. Jednak - jak mówiła - warunkiem jest zwycięstwo PiS w wyborach parlamentarnych i tworzenie przez tę partię następnego rządu.

Koszty trzynastej emerytury wyniosły 10,7 mld zł. Świadczeniem objętych jest łącznie 9,27 mln osób - w tym emerytów jest 6,94 mln, a rencistów 2,62 mln.

Zobacz wideo
Więcej o: